Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:1235.47 km (w terenie 184.47 km; 14.93%)
Czas w ruchu:58:49
Średnia prędkość:19.75 km/h
Maksymalna prędkość:45.50 km/h
Suma podjazdów:12027 m
Maks. tętno maksymalne:197 (98 %)
Maks. tętno średnie:158 (79 %)
Suma kalorii:22797 kcal
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:33.39 km i 1h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
24.35 km 0.00 km teren
01:26 h 16.99 km/h:
Maks. pr.:34.29 km/h
Temperatura:-5.0
HR max:165 ( 82%)
HR avg:142 ( 71%)
Podjazdy: 90 m
Kalorie: 386 kcal

Napęd do wymiany, dzięki Centek:/

Poniedziałek, 24 stycznia 2011 · dodano: 24.01.2011 | Komentarze 11

Brak mi, kurna, słów. Zęby o kierownicę, dupa o siodełko, CZY NIE MOGLIBYŚMY Z TYM DO WIOSNY POCZEKAĆ, hę?
Kategoria trening


Dane wyjazdu:
25.07 km 0.00 km teren
01:19 h 19.04 km/h:
Maks. pr.:32.12 km/h
Temperatura:-3.0
HR max:175 ( 87%)
HR avg:146 ( 73%)
Podjazdy:134 m
Kalorie: 643 kcal

Niedziela pierwszym dniem w tym roku bez roweru. Szjet hapens

Poniedziałek, 24 stycznia 2011 · dodano: 24.01.2011 | Komentarze 0

No tak wyszło. Nie ma się CZEM chwalić. Wiem na pewno, że każdego roku Centurion w styczniu, kiedy to najbliżej do wiosny nie jest, odmawia mi posługi pod względem pracy napędu. No przecie ci, kołku, nie założę teraz nówek, nooooo. Zanosi się na to, że w weekend Che przysiądzie z pilnikiem i podpiłuje zębatkom przestrzenie międzyzębowe.
Dziś do roboty dotarłam drogą nadłożoną, co w przypadku nieodśnieżonego NICZEGO było lekką orką na ugorze, ale za to satysfakcja jaka! I tak czas mam dziś niezły, jak na turlanie się po hałdach śniegu.
Pięknie pada sobie, nieprawdaż? Nawet mi się to podoba:)

Dane wyjazdu:
60.34 km 0.00 km teren
03:36 h 16.76 km/h:
Maks. pr.:35.86 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:196 ( 98%)
HR avg:142 ( 71%)
Podjazdy:629 m
Kalorie: 1238 kcal

Sobotnie delikatne kręcenie

Sobota, 22 stycznia 2011 · dodano: 22.01.2011 | Komentarze 0

A miałam mieć taki wypasiony kilometrowo weekend... Planowałam zrobić stówkę, nawet olałam poranne dwie godziny spinningu, żeby pod niebem pokręcić. Pojechałam sobie radośnie, żeby po dwudziestu kilometrach ODKRYĆ luz na korbie, ale to taki, jakiego NIE odnotowano jeszcze w żadnym Guinessie. Ani żadnym Guinessem nawet nie wypadało tego luzu oblewać. Mój był rekordowy. Na tyle, że łańcuch ocierał o przednią przerzutkę. A korba latała jak starej kur... yyyy, dziwce noga na mrozie.
Ocierał i rzegotał, czego ja spod słuchawek wypełnionych Pearl Jamem nie słyszałam.
A zastanawiałam się natomiast, jak ci ludzie, którzy idą przede mną, mnie słyszą, że się tak rozstępuję (pewnie to nabite opony mi buczą - pomyślałam. Taaaaa - buczą, kurna, jak TRANZYSTOR!!:))
Szybki SMS do mojego najlepszego w świecie fachmena od rowerów i Guru wszystkich serwisów reanimował mi łożyska. Luz nie zniknął, bo to łożyska z odzysku (teraz Che do listy wiosennych zakupów dopisała jeszcze suport), ale przynajmniej nic się nie telepie, jak tej, no... no wiecie. Na mrozie.
Ale jutro się zemszczę i dokręcę!
Kategoria >50 km


Dane wyjazdu:
31.56 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:29.87 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:164 ( 82%)
HR avg:132 ( 66%)
Podjazdy:118 m
Kalorie: 667 kcal

Piąąąąątek:)

Piątek, 21 stycznia 2011 · dodano: 21.01.2011 | Komentarze 6

Wreszcie dowiozłam mojemu Serwismanowi łożyska do piasty, która przystrajkowała, tak więc bez konieczności robienia nadprogramowej pętelki wyszło mi dziś 50 km (jak jest mniej, tom mocno nieukontentowana, jak już kiedyś wspomniałam).
Nie bardzo da się pocisnąć na tych ośnieżonych DDR, bo są lekko przyprószone śniegiem i piesze zapominalskie łazęgi już wpieprzają się pod koła. I co chwilę musiałam heblować i opier... yyy... pouczać głąbów.
No a czoraj o mały, malutki, cieniutki włos, nie przypieprzyłam pompką jednemu debilowi, który napuścił na mnie wieczorową porą psa. Oczywiście hamując, zaliczyłam glebę, a wystraszony wszystkim pies wyleciał na ulicę. Tylko dlatego kolesia nie poczęstowałam tą pompką, bo myślę, że zakumał, że własnym brakiem mózgu doprowadziłby do rozmazania jego sierściucha przez fury. Które na szczęście wtedy nie jechały.

Taka wersja zimy podoba mi się bardzo, ale ja już chcę wiosny. W końcu bliżej niż dalej, nie?

No bo i nowy amortyzator muszę kurna kupić:/

Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
01:09 h 18.26 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:0.0
HR max:167 ( 83%)
HR avg:136 ( 68%)
Podjazdy:113 m
Kalorie: 510 kcal

Gdyby nie było tak mokrrrrrro:)

Piątek, 21 stycznia 2011 · dodano: 21.01.2011 | Komentarze 0

Wchodzenie w zakręty jest dość skomplikowane przy tym lekkim oblodzeniu, a i rozwijanie prędkości nie wydaje się takie proste. Stąd moje żółwie tempo dziś do pracy.
Błotników też twardo nie zakładam nadal:)

Dane wyjazdu:
32.76 km 0.00 km teren
01:57 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:33.52 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:167 ( 83%)
HR avg:138 ( 69%)
Podjazdy:112 m
Kalorie: 752 kcal

Na lekkiej wściekliźnie, przez tych głąbów szczypiorów

Czwartek, 20 stycznia 2011 · dodano: 20.01.2011 | Komentarze 0

O meczu nie napiszę nic, skupię się na tym, że takiej zimie mogłabym kliknąć na fejsie, że ją lubię. Chociaż teraz, o 23, całkiem ślisko na ulicach. Ale giemba cieszyła mi się całą drogę.

Dane wyjazdu:
20.43 km 0.00 km teren
01:02 h 19.77 km/h:
Maks. pr.:39.87 km/h
Temperatura:1.0
HR max:172 ( 86%)
HR avg:147 ( 73%)
Podjazdy:158 m
Kalorie: 506 kcal

No dobra, jeśli patrzeć tylko na drzewa, to jest pięknie!

Czwartek, 20 stycznia 2011 · dodano: 20.01.2011 | Komentarze 6

Taki śnieg to ja lubię, oponki bardzo ładnie w niego wchodzą. Acz pewnie długo to nie potrwa. Pokrowce na buty zdały dziś egzamin, dotarłam do pracy bez rzeki w butach:)

Dane wyjazdu:
35.19 km 6.00 km teren
01:39 h 21.33 km/h:
Maks. pr.:43.25 km/h
Temperatura:1.0
HR max:169 ( 84%)
HR avg:140 ( 70%)
Podjazdy:403 m
Kalorie: 655 kcal

W deszczu ze śniegiem

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 0

Pogoda i brak pingli rowerowych popsuły mi szyki, acz normowe 50 kilometrów (łącznie z porannymi dziewiętnastoma) uczynione dnia dzisiejszego. Gdybym nie zasiedziała się u chłopaków w AirBike, to zdążyłabym jeszcze przed deszczowo-śnieżną pizgawicą. Apeluję do Ciebie zimo... IĆ już stąd, bo mi statystyki rozpieprzasz.


Dane wyjazdu:
19.90 km 0.00 km teren
00:45 h 26.53 km/h:
Maks. pr.:33.58 km/h
Temperatura:5.0
HR max:177 ( 88%)
HR avg:152 ( 76%)
Podjazdy:136 m
Kalorie: 465 kcal

Jestem beznadziejna:D

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 6

Sukcesem mogę nazwać zwleczenie się z łóżka o 7:45, choć w porównaniu z ubiegłorocznym styczniem, kiedy to zrywałam się o 6, o 7 już byłam na siłowni i robiłam swoje, jestem do kitu. Także przez poranne niecałe dwadzieścia kilometrów.
Wieczorem muszę wykręcić 30 km, bo nienawidzę, gdy dziennie nie stuknie mi przynajmniej 50km. Sama trzymam się za słowo.

Dane wyjazdu:
22.49 km 0.00 km teren
00:56 h 24.10 km/h:
Maks. pr.:34.87 km/h
Temperatura:3.0
HR max:173 ( 86%)
HR avg:150 ( 75%)
Podjazdy: 57 m
Kalorie: 395 kcal

Mogło być więcej, gdyby nie czekanie na spóźnialskich:)

Wtorek, 18 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 0

Najpierw czekałam w Samirze prawie godzinę na najbardziej pozytwnie społecznikowsko zakręconego człowieka (więc za całokształt charakteru zostaje mu wybaczone, acz w tę godzinę mogłam wykręcić drugie dwadzieścia km), a potem CAŁY POCHRZANIONY kwadrans na kumpelę pod jej domem, bo NIE SŁYSZAŁA, jak do niej dzwonię. Chyba zacznę telegramy wysyłać, naprawdę:)