Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
00:50 h 22.80 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:156 ( 78%)
Podjazdy:163 m
Kalorie: 420 kcal

Znów kurnaaaaaa zaspałam!

Piątek, 14 stycznia 2011 · dodano: 14.01.2011 | Komentarze 3

A miało być taaaaak pięknie - oddać rano krew (rano to znaczy o 7:30 być już na Mokotowie, buhahahahahahahaha), wcześniej zrobić pętelkę w tym piep... deszczu i w poczuciu dobrze wykonanej misji rowerowej dojechać do roboty. Może by się to wszystko udało, gdybym mogła wczoraj zasnąć, a nie mogłam, czego jedynym plusem jest doczytanie męczonej od pół roku książki. Spałam tylko trzy i pół godziny. Ale i tak zamierzam wieczorem pokręcić na spinningu, a potem jeszcze w terenie. Ile z tego wyjdzie, to się, kurka wodna, okaże!;)


Komentarze
Blau
| 15:39 niedziela, 16 stycznia 2011 | linkuj Ja oddaje krew już od 4 lat i nie odważył bym się jechać na rowerze po oddaniu 450 ml tego cennego płynu, przezorny zawsze ubezpieczony.
CheEvara
| 11:48 piątek, 14 stycznia 2011 | linkuj NIGDY mi się nic ryzykownego nie przydarzyło, a uprawiam ten proceder (połączony z późniejszą jazdą na rowerze) od trzech lat:D
kundello21
| 11:46 piątek, 14 stycznia 2011 | linkuj Jazda po oddaniu krwi może nie byc przyjemna, a wręcz ryzykowna;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]