Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
20.34 km 0.00 km teren
00:54 h 22.60 km/h:
Maks. pr.:33.26 km/h
Temperatura:3.0
HR max:159 ( 80%)
HR avg:133 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 407 kcal

No to poznęcałam się wczoraj nad sobą

Wtorek, 8 lutego 2011 · dodano: 09.02.2011 | Komentarze 29

Głównie przez ten pieprzony wiatr, który zabiera 70% przyjemności z jazdy. Więc pojechałam sobie na Stegny do Zdrofitu, na 3,5 godziny spinningu. Extra było, choć kolana w drodze do domu porzęziły sobie.
Wartości dla tego kręcenia pod dachem:
czas: 3:38
HR avg: 126 (63% MX)
HR max: 200 (101% MX)
kcal: 1287

Droga z klubu do domu jako tako, ale ostatnie 3 kilometry to miałam wyłącznie tajfun w twarz. Weszłam do domu i uchachałam się na widok Speca. Jeszcze jakby nie wierzę, że go mam!:)


Komentarze
siwy-zgr
| 22:04 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj dobra, to jutro zeskanuje i Ci wyśle
wilk
| 15:38 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj To nie do końca takie proste, przecież praca nie zamyka się na etacie ze ściśle określonymi godzinami pracy, jest masa wolnych zawodów, które nie wymagają siedzenia od 8 do 16-18, można otworzyć własną działalność, np. żołnierze czy policjanci muszą przepracować tylko 15 lat i po tym okresie jeszcze mają dużo wyższą emeryturę od reszty, nauczyciele mają 2 miesiące wakacji, godzin też nie aż tyle. Wiele zależy od naszego wykształcenia i oczekiwań finansowych itd. Jeden potrzebuje do szczęścia najnowszego BMW, drugiemu wystarczy średnia krajowa. Najdłużej podróżujący rowerzysta świata (od ponad 40 lat ciągle w drodze!) porusza się na 3-biegowym rowerku, a żyje niejako właśnie z podróżowania, ze swoich relacji, książek o tym itd.
http://en.wikipedia.org/wiki/Heinz_St%C3%BCcke

Sami dokonujemy takich wyborów, sami ponosimy ich konsekwencje. Np. moi znajomi internetowi Robb i Ania
http://www.ku-sloncu.org/
pracowali długo w Anglii by pojechać na swoją KOLEJNĄ podróż marzeń, tacy ludzie pokazują, że jednak się da. Tylko to oczywiście wymaga wielu poświęceń i odwagi, osobiście nie potrafiłbym rzucić tak wszystkiego.
Uff - się rozpisałem...
CheEvara
| 15:37 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!! :)
siwy-zgr
| 15:36 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj Był z nim wywiad w rower tourze. Jak będziecie chcieli to mogę zeskanować i wysłać.
CheEvara
| 15:17 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj Właśnie o tym mówię - trzeba wynaleźć sobie patent na takie rowerowo-wędrowne życie:)
A koleś zrobił to w sposób najlepszy z możliwych. Świetny link!!:)

Mam znajomych, którzy wrócili do Polski po ponad trzech latach podróży po całym świecie i naprawdę nie wiedzą, co mają teraz ze sobą zrobić. I ja ich nie widzę, żeby wrócili do firm. W ogóle do życia od-do.
siwy-zgr
| 15:05 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj http://www.biciclown.com/ - poczytajcie sobie
CheEvara
| 14:31 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj Wydaje mi się, że nie jest możliwym powrót do takiej szarej codzienności SPRZED wyjazdu na taką długoletnią wyprawę.

No i niespecjalnie zgodzę się z tym, co napisałeś. Jasne, że praca to ,,tylko'' praca, ale ma właściwości zamordyjskie, i - jeśli zależy Ci na pasjach, to jest to jednoznaczne z tym, że zależy Ci i na jakichś tam pieniądzach;)
Kółko zamyka się w miejscu, w którym jest tabliczka z informacją ,,chcesz wypłatę, siedź w robocie tyle i tyle godzin" :)

Kiedyś zastanawiałam się, czy pracując w kurierce rowerowej, znienawidziłabym rower mimo, że robiłabym to, co kocham:D
wilk
| 14:12 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj Tyż prowdo, ale najwięcej zależy od nas samych i naszych priorytetów, w końcu praca rzecz nabyta. Ja np. mam pracę, gdzie nie za dużo zarabiam, ale mam więcej wolnego i niespecjalnie chciałbym mieć większe pieniądze za mniej czasu, bo co mi po pieniądzach jak nie mógłbym realizować swojej pasji? Ale też mam jakieś swoje granice, np. pracy bym nie rzucił, żeby wyruszyć na wyprawę-marzenie przez cały kontynent czy nawet świat (a są przecież tacy ludzie) i później zaczynać od nowa.

CheEvara
| 13:37 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj No, Wilk, myślę, że warunkiem koniecznym do dobrze funkcjonującego motorka z tyłu jest CZAS, i to w dość sprzyjających ilościach:)
wilk
| 18:02 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj Motorki to podobno mają co poniektórzy zawodnicy ukryte w ramach
http://www.youtube.com/watch?v=8Nd13ARuvVE

Ja po prostu sporo jeżdżę, lubię długie dystanse i powoli się do nich przyzwyczaiłem, tak więc wszystko przed Wami :))
CheEvara
| 11:09 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj Pewnie Wilk zaraz tu wpadnie metodą diabła tasmańskiego i nie zdąży nawet odpowiedzieć. Albo zdąży, tylko ja nie dam rady załapać:D
siwy-zgr
| 11:08 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj A to już Wilk musi odpowiedzieć :) Podejrzewam, że ONI się z tym rodzą ewentualnie wszczepiają im to w dzieciństwie ;) Jakaś tajna organizacja rządowa albo cuś :)
CheEvara
| 11:01 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj nie człowiek SIĘ ma, a TO ma! (dżizas, czeewara, myśl, co piszesz:D)
CheEvara
| 11:00 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj Ale to dostaje się w promocji, czy nie wiem - człowiek PO PROSTU się ma i wbija się tym szpilę innym? :))))
siwy-zgr
| 10:57 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj Jak to z czego? Ma motorek w D tak jak Mucha ;)
CheEvara
| 10:52 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj @wilku,
Zabrzmiało skromnie, ale ja po wielu odwiedzinach na Twojej stronie z wyprawami dobrze wiem, na co Cię stać:D
Ciekawa jestem, z czego tak naprawdę zrobion masz organizm :))))))
wilk
| 10:45 czwartek, 10 lutego 2011 | linkuj Ja akurat mam sporo wolnego w tygodniu, ale i w weekendy i święta nierzadko pracuję. A trasy typu przed siebie (a potem powrót pociągiem) zdecydowanie bardziej preferuję od pętli pod Warszawą, w ten sposób ma się znacznie większy zasięg i można sporo więcej zobaczyć, choć kosztuje to sporo więcej.
CheEvara
| 18:20 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Marzę o takim luksusie wypadu w tygodniu i to wypadu pod tytułem ,,PRZED SIEBIE'';)
wilk
| 16:58 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Pojechałem z pełną premedytacją, po przeanalizowaniu prognozy pogody. Oczywiście taka wycieczka wymaga skorzystania z transportu typu PKP/samochód/autobus - ale za to jedzie się jak panisko, a nie z wielkim wysiłkiem ciśnie po 18-20km/h :)
CheEvara
| 13:37 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Czyli LEPSZY CWANIAK z Ciebie!:)
A pojechałeś tam, bo musiałeś, czy wyłącznie dlatego, żeby mieć w plecy?:D
wilk
| 13:34 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Bo z wiatrem trzeba po prostu wiedzieć w którą stronę jechać :))
Ja pojechałem do Terespola i złego słowa o nim powiedzieć nie mogę!
CheEvara
| 11:49 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Ja też swoje z dumą noszę:D
siwy-zgr
| 11:07 środa, 9 lutego 2011 | linkuj No właśnie :D hehehehe Ja tam jestem dumny z mojego "zwichrowania" ;)
CheEvara
| 11:05 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Ja? W życiu:D
siwy-zgr
| 11:01 środa, 9 lutego 2011 | linkuj ...a myślisz, że Ty nie jesteś? :)
CheEvara
| 10:58 środa, 9 lutego 2011 | linkuj Wiesz co? Zaczynam myśleć, że jesteś jakiś zboczony :D
siwy-zgr
| 10:57 środa, 9 lutego 2011 | linkuj hehehe ja też, ja też, stoi w moim pokoju :) Podejdę, pogłaszczę lisa, poklepię go po siodełku i od razu humor lepszy ;)
CheEvara
| 10:53 środa, 9 lutego 2011 | linkuj A krawężniki jak się ogarnia:))))
U mnie najlepsze jest to, że pierwsze co widzę rano, jak otwieram oczy, to Spec:D I od razu rogal na gębie:D Można dzień dobrze zacząć?:) MOŻNA :))




siwy-zgr
| 10:44 środa, 9 lutego 2011 | linkuj hehehe ja nie zapomnę jak wracałem ze sklepu na nim. pierwsza dziura i "o kurna, ale miękko", kolejna dziura, jeszcze większy banan i "ja pierdykam, PŁYNIE przez nierówności" :D Wróciłem do domu, ojciec zobaczył, oczy wytrzeszczył no i przyznał, że ładny :) Do tej pory potrafię się "zawiesić" patrząc na niego :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]