Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
22.24 km 0.00 km teren
00:58 h 23.01 km/h:
Maks. pr.:34.59 km/h
Temperatura:-7.0
HR max:168 ( 84%)
HR avg:140 ( 70%)
Podjazdy: 26 m
Kalorie: 426 kcal

Katowanie pod dachem;)

Wtorek, 15 lutego 2011 · dodano: 16.02.2011 | Komentarze 15

No i zrobiłam, jak miałam, odrobiłam te cztery godziny spinningu (a nawet cztery i pół, bo zdążyłam dojechać z pracy na poprzedzającą tę czterogodzinówkę rozgrzewkę) i straszniem zadowolona. Co prawda wróciłam do domu (pod wiatr OCZYWIŚCIE) zbita jak cienki bokser po jedenastej rundzie z dwumetrowym (wzdłuż i wszerz) Murzynem i potrzebowałam dziewięciu godzin snu na regenerację, ale jest git.

Wartości pulsometrowe dla spinningu: czas: 4:32, HR max: 225 (mocno NIE WYDAJE MIE SIE), HR avg: 138, kcal: 1889). Ostatnią godzinę Krzysiek zrobił rzeźnicką, bo zarzucił interwał z podjazdami na 90% mocy. Szatan, kuźwa. Myślałam, że po wcześniejszych trzech i pół godzinach nie wydolę, ale poszło.

No i zostałam zagajona przez jakiegoś gościa o to, czy nie zechciałabym zaszczycić ich drużyny swoim do nich wstąpieniem, bo obczajał, jak kręcę i jest pod wrażeniem. A ja i tak ciągle myślę, że cienki Bolek jestem.
Zobaczymy.

A że powrót do domu przez te pieprzone 20 parę kilometrów odbył się pod wiatr był? Wspominałam w ogóle?;)


Komentarze
CheEvara
| 10:17 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj KrajaLnico :D
No nie najbliżej, bo moje okolice to Leżajsk z jednej strony, z drugiej Stalowa Wola;)
Kobieto, jakie Ty masz tam tereny do podjeżdżania!!;)
sliwka
| 09:29 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj Korzenie moje, krajanko (krajanico? :) ) sięgają okolic Krosna, a jak dalej sięgnąć w przeszłość to i Lwów się plącze po genealogii.
Blisko waćpanny?
CheEvara
| 10:14 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj @sliwka,
Wszyscy szprycownicy dostają EPO spreparowane z mojej krwi:D
A skąd KULIŻANKA dokładnie pochodzi z tego Podkarpacia?:)
sliwka
| 19:07 środa, 16 lutego 2011 | linkuj Ha! Krewniaczko!!! Moje ojce, a właściwie matki też z Podkarpacia :))
Ja nie wiem skąd Ty bierzesz tego pałera - 4 godziny spinu?!! Mi to tak skromnie - jedna wystarczy. Przyznaj się - ty też na soku z buraków? :)
CheEvara
| 16:25 środa, 16 lutego 2011 | linkuj huehuehuehuehue:D
I tak naprawdę z Podkarpacia, tam są moje ojce!:D
Ale poza tym wszystko się zgadza:))
exocet
| 16:20 środa, 16 lutego 2011 | linkuj no słyszałem od Faścika ze gdzieś po nocach sie rozbijasz :) :), ech te dziewczyny z Wa-wy, tylko impreza i impreza ...,,,
CheEvara
| 16:03 środa, 16 lutego 2011 | linkuj Byłam raz nad tym Waszym morzem, i to na pewnym maratonie i zapieprzałam tak, że do dziś mi się nogi kręcą, więc wcale tak wolniej się nie toczy:))))))
exocet
| 16:01 środa, 16 lutego 2011 | linkuj Panna, u nas nad morzem to sie życie chyba wolniej toczy ;), a przynajmniej w zakręty wolniej wchodzimy :)
CheEvara
| 15:59 środa, 16 lutego 2011 | linkuj @exocet,
no nie mogę się zatrzymać, bo wzięłam taki rozpęd, że ledwo w zakręty wchodzę!;)))
CheEvara
| 15:54 środa, 16 lutego 2011 | linkuj Ten cienkobolizm w głowie tkwi;)
Startowałam zresztą B-)
exocet
| 15:46 środa, 16 lutego 2011 | linkuj :) :) ja niemogę, dziewczyno, weź sobie czasem trochę odpocznij !! bo sie zajedziesz !! :), pzdr
Maks
| 15:38 środa, 16 lutego 2011 | linkuj A startowałaś już w jakimś maratonie ? Warto się sprawdzić ;)
Isgenaroth
| 15:27 środa, 16 lutego 2011 | linkuj To po tych czterech godzinach jeszcze powrót do domu na rowerze? I pod ten wiatr?
I Ty się cienkim Bolkiem nazywasz, ehhh :)
CheEvara
| 15:21 środa, 16 lutego 2011 | linkuj Czasem jakiegoś świra ta moja Sigma dostaje (mam Onyx Pro) i właśnie tak pokazuje:D
To wskazania wpisałam z mocnym oka przymrużeniem:)
A te cztery godziny - to tylko wydaje się, że to jakiś wycisk. Gdyby to było od a do zet, czyli BEZ PRZERW na rozgrzanie nowych uczestników, to bym mlasnęła. A tak, co godzinę schodzę z tętna.
No i pod wiatr się nie jedzie :D

Maks
| 15:16 środa, 16 lutego 2011 | linkuj Coś zakłócenia masz w pulsometrze albo w serduszku 225 ? ;)
Jaki masz pulsometr ? Może pasek zbyt luźny lub za nisko. Ale podziwiam 4h maraton to nie w kij dmuchał ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rwony
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]