Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
46.87 km 0.00 km teren
02:04 h 22.68 km/h:
Maks. pr.:39.68 km/h
Temperatura:-7.0
HR max:169 ( 85%)
HR avg:136 ( 68%)
Podjazdy: 98 m
Kalorie: 838 kcal

Środę potraktuję zbiorczo

Środa, 16 lutego 2011 · dodano: 17.02.2011 | Komentarze 21

No bo co ja się będę we wpisy dwudziestokilometrowe bawić. Gdzie zresztą motywem przewodnim byłby pieprzony wiatr:D Swoją drogą, próbowałam sobie wyobrazić, jak wyglądałaby personifikacja wiatru i jestem pewna, że byłby to buraczany taksówkarz w średnim wieku, dla którego rower to symbol poprzewracania się w dupach, a którego ulubionym manewrem jest spychanie bajkerów w rynnę pomiędzy chodnikiem a drogą.

Lance Armstrong definitywnie zakończył karierę, a przed naszym Wojtkiem Szczęsnym wszystkie drzwi otworem (tym właściwym;)) stoją;). Ładny mecz to był, a jaki rewanż będzie! Ho ho!


Komentarze
siwy-zgr
| 17:25 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj Wiesz, jak miał fanów to oni pomimo iż ich gwiazdeczka z nieba już spadła, z chęcią poczytają o tej sensacji. Ludzie są ciekawi i wsadzają swoje kocie mordy wszędzie gdzie się da, niestety. Z grubsza z tego samego powodu paparazzi mają "pracę".
CheEvara
| 15:21 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj Niby i walczy się z tym dopingiem, ja jednak czułabym się mniej zdegustowana, gdyby przestano nazywać kolarzy (koksiarzy?) sportowcami.
Swoją drogą, chciałabym dowiedzieć się, jak to wygląda, kto pierwszy rzuca hasło ,,a może byśmy..."? Trener? Sam zawodnik? Lekarze (a raczej ,,lekarze'')?
A najbardziej rozczula mnie, gdy sportowiec, którego złapią na dopingu, albo który sam się przyzna do koksowania, wyda książkę o tym niechlubnym fragmencie swojego życia I JESZCZE KURNA NA TYM ZAROBI!!
wilk
| 11:35 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj W kolarstwie przynajmniej ostro się walczy z dopingiem, wiele największych gwiazd tego sportu dostało dyskwalifikacje, wpadają jednak przede wszystkim najwięksi, których się najczęściej kontroluje. Z Contadorem na szczęście sprawa jeszcze nie jest zamknięta, na razie uniewinnił go związek hiszpański (a tam jest gwiazdą, były na to silne naciski, nawet premiera), pozostaje jeszcze UCI i WADA oraz organizatorzy wielkich wyścigów (np. na TdF nawet jak go uniewinnią raczej i tak nie dostanie zaproszenia).

Ciekawym przypadkiem z ostatnich dni jest Riccardo Ricco (jeden z największych "talentów" ostatnich lat) - ledwo go uratowano po tym jak zasłabł po przeprowadzonej samodzielnie autotransfuzji, a jako że tego jego druga wpadka - dostanie dożywocie. A to jednak pokazuje - że coraz trudniej już o lekarza, kiedyś koks był na porządku dziennym, organizowany przez grupy kolarskie, obecnie w wyniku presji sponsorów mających dosyć kojarzenia ich marek z dopingiem - to się mocno zmienia, dużo trudniej to przeprowadzić.
CheEvara
| 10:28 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj @wilk,
Contador powinien dostać wilczy bilet, bo wszystkie dowody wskazują, że niewiniątkiem nie jest - oprócz ewidentnej obecności clenbuterolu w próbkach jego krwi znaleziono też ślady plastiku pochodzącego z torebek, z których dostawał autotransfuzję. Dla mnie jest ewidentnym oszustem, w przeciwieństwie do Lance'a, co do którego teraz wątpliwości nie mam (acz kiedyś zastanawiałam się, czy gdy był młodym, pięknie rokującym, ale zawichrowanym kolarzem, nie korciło go i nie spróbował paru niedozwolonych rzeczy).
Swoją drogą, dziś kolarstwo to taki sport, gdzie biorą wszyscy, tylko że wpadają nieliczni - a nawet jeśli wpadają, to nie są przekreśleni, a powinni - jak teraz Contador. I jaka to jest nauczka dla innych? Żadna.
Dla mnie zwycięstwo koksiarza będzie takim samym triumfem jak awans Francji w meczu z Irlandią, gdzie decydujący gol padł strzelony RĘKĄ i to przez PODOBNO sportowca, Tierry'ego Henry. Żenua.
wilk
| 08:13 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj Armstrong zakończył karierę, ale warto też dodać, że niemal w tym samym czasie Alberto Contador złapany za rękę na dopingu - został uniewinniony (wg niego klenbuterol wykryty w jego organizmie znalazł się tam przypadkiem po zjedzeniu mięsa z tą substancją); nóż się w kieszeni otwiera na takie decyzje. Armstronga przynajmniej nigdy nie złapano (choć wiele wskazuje na to że tez mógł brać).
O tempora, o mores :)
wilk
| 08:04 piątek, 18 lutego 2011 | linkuj @ Fascik

Chyba nie bardzo łapiesz ideę wpisu zbiorczego. To nie jest jeden wpis z dwóch wycieczek zrobionych tego samego dnia (jak tutaj), bo to jest zupełnie naturalne, wręcz oczywiste - niemal nikt tego nie rozbija osobno, ja robię tak tylko jak jadę na dwóch różnych rowerach, żeby później znać ich przebiegi (co się zdarza bardzo rzadko).

Wpis zbiorczy, który wielu ludzi drażni - to pojedynczy wpis z sumą kilometrów z paru dni, bądź nawet miesiąca, który jest najzwyklejszym łamaniem zasad na Bikestats, administrator wielokrotnie takie wpisy kasował.

CheEvara
| 20:27 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj A wiesz, że gila mnie to gęsim piórkiem dokładnie w lewego Achillesa?:-) Niech się spinają. Takie zwarcie pośladów to najlepszy dowód na to, że nie jeżdżą dla siebie, a po to, żeby być w czołówce na BS. Czwartek też se wrzucę zbiorczy, tym bardziej, tym bardziej, jeśli ma to kogoś wku*wić:-):-)
Z tekstów korzystaj sobie do woli, Sienkiewiczem nie zostanę, to choć tak niech się zasłużę dla ludzkości:-):-):-):-)
CheEvara
| 17:04 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj ;)
JPbike
| 16:37 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj To miło :)
CheEvara
| 16:22 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Jacku, jakże bliska jest mi ta filozofia:)))
JPbike
| 16:21 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj To ekstra ! :)))
Urlopy to u mnie wykorzystane, tegoroczne się zaczną jak będzie cieplej.
Postaram się jakoś wyrwać na kilka dni i pomkniemy przed siebie :)
CheEvara
| 16:12 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj To namówieni jesteśmy :D
Mam tyle zaległego urlopu do wykorzystania, że takie siedem dni dobrze mi zrobi :)))))))
JPbike
| 16:11 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Jasna sprawa - załatwione na 100% ! ;)
JPbike
| 16:10 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Isgenaroth - Nie wymiękaj ! Ja nawet po śnieżnym terenie kręciłem !
CheEvara
| 16:10 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Jacku, daj znać, kiedy, to Ci potowarzyszę :)))
JPbike
| 16:09 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Właśnie ostatnio czytałem tekst o zakończeniu kariery przez Armstronga - duże wrażenie zrobił na mnie fragment że podczas przygotowań przed TdF wykręcał ponad 700 km tygodniowo ...
Też tak chciałbym przed MTB Trophy !!! :)
CheEvara
| 12:21 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Hahahahahaha, opłacisz KOPIRAJTY i możesz szerzyć w ramach niesienia KAGAŃCA oświaty:))))
Maks
| 12:20 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Kurcze masz zajebiste teksty ;) to tak wtrącam bom na Twym blogu ostatnio raczył być ;)
CheEvara
| 11:35 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Nie poddawaj się, nie jest tak źle!;)
Isgenaroth
| 11:33 czwartek, 17 lutego 2011 | linkuj Ja dziś się zbierałem zbierałem aż w końcu śnieg spadł. Zatem dziś wolne :(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iestb
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]