Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
67.84 km 12.52 km teren
03:12 h 21.20 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:7.0
HR max:167 ( 86%)
HR avg:135 ( 70%)
Podjazdy: 21 m
Kalorie: 1352 kcal

Dzicz w mieście

Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 60

Wyjątkowo nie mam na myśli tych matołów rowerzystów, których powinno się wysłać na jakiś jebany kurs jeżdżenia na rowerze w mieście, bo im cieplej, tym bardziej wkurw mnie nosi, jak muszę takich tłuków omijać, a raczej nad nimi przelatywać, bo jeżdżą całą ścieżką w sposób – łagodnie mówiąc – nieskoordynowany. Albo będę wozić ze sobą lasso albo przytwierdzę sobie do kiery bazukę albo założę sobie na prawą rękę piracki hak i będę w ten sposób likwidować pomyłki ludzkości.

Może w ramach jakichś akcji w rodzaju „Podaruj dzieciom słońce”, może trzeba by wymyślić podobny projekt na zasadzie

PODARUJ TŁUMOKOWI 10 DEKO MÓZGU

?

Alboco.

Dlatego też lekkim zbawieniem jest ściecha nadwiślana po praskiej stronie Wisły. Za wielu rowerzystów tam nie ma JESZCZE i jak tylko wychodzę z pracy o takich porach, które normalny człowiek nazwałby NORMALNYMI, a dla mnie to jeszcze wcześnie, wiem, co będzie działo się na rozmaitych drogach rowerowych, napylam ZATEM do domu tamtędy.

Bo jeszcze mało tych idiotów o tym dukciku wie.

A jak się zwiedzą, to naprawdę będę jeździć z garotą. Przynajmniej.

Takoż przedmaratonowy dzień spędziłam ja na krótkim, kontrolnym i regeneracyjnym tripie właśnie tamtędy. Co by nie mówić, ścieżek ów jest prikrasny i daje genialny wiu na lewy brzeg Wisły. Centrum Kopernika super, wieczorne odpalanie podzamkowej fontanny z dalekiej perspektywy też miodzio. Ale mnie najbardziej jarają tam dwie rzeczy: typowa dla podmokłych terenów niesamowita zieleń krzaczorów i na wysokości Stadionu Narodowego właśnie... tenże Stadion przebijający się między drzewami.

Szkoda tylko, że ten stadion przebija się między drzewami dizajnem ruskiej torby.
Kategoria >50 km



Komentarze
chrisEM | 21:24 środa, 11 maja 2011 | linkuj Czemu garotą? Nie wolałabyś aby taki nieszczęśnik odszedł z obrazem twojego sadystycznego uśmiechu?
Koleś na rowerze jest już nawrócony. Czasami jednak zapomina/nie wie o wszystkich prawach i obowiązkach tej religii.
CheEvara
| 14:20 środa, 11 maja 2011 | linkuj chrisEM, ja ich tylko podduszę (garotą), ewentualnie zlikwiduję ośrodek debilizmu w "mózgu" (bazuka) lub też hakiem wyciągnę z nich jelita i okręcę dookoła dębu Bartek.
Nie wierzę w moc nawracania. Wierzę za to w eksterminację:D
Hipek
| 13:55 środa, 11 maja 2011 | linkuj chrisEM:
Wolę, żeby te wszystkie matołki jeździły samochodami. Jak jedzie autem, to przynajmniej z grubsza do przepisów się stosuje. A jak jedzie po ścieżce, to... Jak kiedyś usłyszałem: "Panie, to nie ulica, żeby jeździć po prawej stronie, a ja to nie samochód.".
chrisEM
| 13:45 środa, 11 maja 2011 | linkuj CheEvara nie zabijaj rowerzysty, choćby jechał środkiem! Wyedukuj tylko delikatnie, ale nogi mu oszczędź. Każdy zrowerowany jest na wagę złota, bo nie siedzi w blachosmrodzie!
CheEvara
| 11:55 środa, 11 maja 2011 | linkuj LUBIĘ TO:)
Hipek
| 11:55 środa, 11 maja 2011 | linkuj Każdy z Podkarpacia jest zajebisty.
Niewe
| 11:50 środa, 11 maja 2011 | linkuj Z tego miejsca chciałbym potwierdzić.
Jest zajebista :)
CheEvara
| 11:46 środa, 11 maja 2011 | linkuj Ale mam trzy rowery:P I jestem zajebista.
W zupełności mi to styka :D
Hipek
| 11:45 środa, 11 maja 2011 | linkuj Jak to w domu nie masz netu?!

A, Praga, zapomniałem... :D
CheEvara
| 11:40 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nie. Jest to prostsze. W domu nie mam netu.
Ale za to mam Monte :D
Hipek
| 11:32 środa, 11 maja 2011 | linkuj Spodziewam się - w domu w końcu popijasz Monte piwem, nie ma czasu na BSa.
CheEvara
| 11:23 środa, 11 maja 2011 | linkuj hipek99, ja też jestem w pracy i dlatego siedzę na bajkstatsie :P:P

Niewe, no tak, lepiej, żeby było, czym uzupełnić węgle po Legionowie:D Zacznę chyba partycypować w kosztach:D
Hipek
| 11:22 środa, 11 maja 2011 | linkuj Wczoraj kupiłem ośmiopak Tatry, w związku z tym, że jadę w góry. :)
Zawsze staram się pić tematycznie :D
Niewe
| 11:20 środa, 11 maja 2011 | linkuj Mi się przypomniało, że kończy się kolejna skrzynka i dziś trzeba by wymienić :)
Hipek
| 11:18 środa, 11 maja 2011 | linkuj Jestem w pracy, mam tu pracować a nie marzyć o piwie. Staram się o tym zapominać, to jestem [b]produktywny[b]. :D

W domu sobie momentalnie o tym przypominam, zresztą nie jest to problemem, bo w związku z małą powierzchnią kuchni, to, co się nie zmieści do lodówki, trzymam w pokoju :)
CheEvara
| 11:17 środa, 11 maja 2011 | linkuj hipek99, zaczynam posiadać obawy, iż jesteś DZIWNY. Jak można zachomikować w domu piwo? Jak można o tym nie pamiętać?
ZABIJ, NIE POJMĘ.
Niewe
| 11:16 środa, 11 maja 2011 | linkuj Byle nie całował jej w dupę, bo się atmosfera znowu zesra :)
Hipek
| 11:14 środa, 11 maja 2011 | linkuj Właśnie sobie przypomniałem przez te zobowiązania cale, że w domu mam zachomikowane jeszcze 15 litrów piwa, a w nocy jadę w trasę i nawet łyczka dzisiaj nie wezmę... :/

Ale jutro sobie to na szlaku odbiję.
CheEvara
| 11:14 środa, 11 maja 2011 | linkuj A Piłsudski pocałuje klamkę:D:D
Niewe
| 11:12 środa, 11 maja 2011 | linkuj No i się trochę oczyściła atmosfera :D
CheEvara
| 11:10 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nie, nie, nie. ZOBOWIĄZANIAMI. Niech obcy17 nie ma za łatwo:D
Hipek
| 11:09 środa, 11 maja 2011 | linkuj Jeśli oba są w ramach jednego zobowiązania, to i "są zobowiązaniem" :)
Niewe
| 11:07 środa, 11 maja 2011 | linkuj Tym razem byłem szybszy ;)
CheEvara
| 11:07 środa, 11 maja 2011 | linkuj A raczej według reguł gramatycznych SĄ zobowiązaniami:)
Niewe
| 11:07 środa, 11 maja 2011 | linkuj Jak już to SĄ, a nie JEST :P
CheEvara
| 11:05 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nie rozumiemy się. Monte i piwo JEST zobowiązaniem:D:D:D
obcy17
| 11:03 środa, 11 maja 2011 | linkuj Monte i piwo bez zobowiązań :) ???
CheEvara
| 11:01 środa, 11 maja 2011 | linkuj Ja poczekam, aż przyjdzie tu sam Piłsudski i sam siebie zacytuje, że zrobiła się tutaj dość kloaczna atmosfera :D:D

Skoro Niewe-rywasz, to kicha, liczyłam na to Monte (trochę bardziej niż na to sikanie na stojąco):D:D:D
obcy17
| 10:57 środa, 11 maja 2011 | linkuj Niewe-rywam, Niewe-rywam :))
Wiem!!! Zazdrościcie mi porannego szasowania balastu!!! OT co!!!!
Nie ma to jak poranny strzał w porcelanę i róny męski sik :))
Hipek
| 10:52 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nie chcę myśleć, jakiego surowca używa do tworzenia tych laleczek.
To już prędzej mógłby zrobić laleczki łudu naszych opon (łatwiej będzie) i w nie dźgać.
CheEvara
| 10:49 środa, 11 maja 2011 | linkuj Śmiejcie się, śmiejcie, tam obcy17 przygotowuje Wasze laleczki wudu i dźga w nie igiełką z sosienki :D
Rafall
| 10:48 środa, 11 maja 2011 | linkuj hipek99 - kolega jest na tyle rozsądny żeby nie rzucać się na rowerzystki. Twierdzi, że gdzieś się zagapił a ona mu się wpakowała na czołówkę. Ale może prawda leży gdzieś po środku.
Niewe
| 10:46 środa, 11 maja 2011 | linkuj Musi być przykro jak przerżnie :)
Hipek
| 10:44 środa, 11 maja 2011 | linkuj Nie układa lego, tylko gra w Tetrisa.
CheEvara
| 10:35 środa, 11 maja 2011 | linkuj Boszszszszszsz, obcy17, sika na kucająco i jeszcze układa przy tym Lego:D:D:D
CheEvara
| 10:33 środa, 11 maja 2011 | linkuj obcy17, że tak i ja NIEWINNIE zapytam:
WYRYWASZ MNIE?
:D:D:D:D
obcy17
| 10:32 środa, 11 maja 2011 | linkuj [b]Niewe[/b ]rano...... oczywiście...... ale sprzedaż jest wiązana -> musi być "klocek" :D
obcy17
| 10:31 środa, 11 maja 2011 | linkuj Ciśnie mi się niewinne pytanko ..... z KTÓREGO palca????
To powiedz mi dziewczynko którędy zwyczajowo "ciśniesz" po jedynej właściwej, kiepskiej, zaściankowej, oszczanej, itp.. stronie (tak aby ich zniechęcić;) )???
Ja rezyduję na Targowa und Kijowska corner więc mam blisko do królowej rzek :) i zentrum Copernic.
Niewe
| 10:27 środa, 11 maja 2011 | linkuj obcy17, Ty kucasz do sikania? ;)
CheEvara
| 10:21 środa, 11 maja 2011 | linkuj obcy17, Monte ostatnio jadam tylko z palca, a emonika zaświadczy, że po piwie raczej nie sikam :D
Ssij :P:P:P:P
obcy17
| 10:19 środa, 11 maja 2011 | linkuj Tjaaaaa!! Opowiem wzorem na beczkę z klepek gietych i będziesz "posprzątana i uległa". Monte będziesz jadła z reki a piwo wysikiwała na stojąco :))))
CheEvara
| 10:14 środa, 11 maja 2011 | linkuj obcy17, Targowa jest dla leszczy.
:D
Poza tym na dziecięcym rowerku to Ty będziesz jeździł, jak Cię spotkam i zapytam o pochodną (w wolnym tłumaczeniu: zredukuję Twoje ego kwiecistą przemową na temat niegrzecznego zachowywania się na najzajebistszym blogu BikeStatsa):P:P:P:P:P

Niewe, kurde, Salma byłaby jeszcze w miarę:D OSTATECZNIE pasowałaby mi któraś z sióstr Cruz. A Penelope nawet bez roweru :D

Hipek
| 10:10 środa, 11 maja 2011 | linkuj Rafall
Kolega postanowił udowodnić, że nie zjedzie z drogi, bo on jedzie poprawnie, "najwyżej będzie czołówka", czy kobietka nagle zjechała z prawej na lewą stronę?
Niewe
| 10:10 środa, 11 maja 2011 | linkuj Che Salma ma źle odłożoną słuchawkę, bo ciągle zajęte, więc upolujemy sobie jakąś inną laskę ;)))
obcy17
| 10:06 środa, 11 maja 2011 | linkuj Jak to??? Jak to???
Czy nie jeździsz Targową -> ostatnio mi śmignęłło coś takiego małego na dziecięcym rowerku w stroju Mazo (w zasadzie tylko góra).
Nie to Ty możesz...... Reszta nie!! Bo wsadzę!!!!!
CheEvara
| 10:04 środa, 11 maja 2011 | linkuj Niewe, wiesz co?
...
...
...
...
...
SŁAAAAABA jest :P:P:P:P:P:P
CheEvara
| 10:03 środa, 11 maja 2011 | linkuj obcy17 TAK SIĘ SKŁADA, że ani mi się mysli odpier*dolić się od praskiej strony, bo to moja strona:P Poza tym nie jesteś Hołkiem w GPS-ie, NIE MÓW MI, co mam robić:D:D:D
CheEvara
| 10:00 środa, 11 maja 2011 | linkuj O kurfa;)
Rowerzystka, jak nic, była maczugą. Tępą maczugą.
Naprawdę powinno się przywrócić obowiązkową kartę rowerową.
obcy17
| 10:00 środa, 11 maja 2011 | linkuj możecie się odpie.....ć od Praskiej strony? Z Wami przyjdzie szpan i tłumy pędzących wariatów a ja chcę na swojej "kozie" pomaleńku sobie sunąć :) A tak BTW ściecha od Siekierkowskiego (po Praskiej) ta na wale jest pusta i zajebista. Można sobie nad Wisełkę zjechać. Jak cię zobaczę Monte-Opoju to Ci wsadzę................................................ kij w szprychy. 3mać się swojej strony (chcieliście kurna cywilizacji???) i nie pchać się ku zaściankowi :P
Niewe
| 09:59 środa, 11 maja 2011 | linkuj Może taka http://www.youtube.com/v/ye9XBuPe6us
;))))
Panów ostrzegam. Scena mieszania łyżeczką może spowodować trwałą bezsenność :P
Rafall
| 09:57 środa, 11 maja 2011 | linkuj Mój znajomy z Bydzi ostatnio na ścieżce spotkał się twarzą w twarz z rowerzystką. Niestety spotkanie nie wypaliło i on ma naderwany mięsień a ona otwarte złamanie. On jechał prawidłowo prawą stroną a ona postanowiła jechać po angielsku.

Po spotkaniu z rowerzystką
CheEvara
| 09:52 środa, 11 maja 2011 | linkuj Niewe, jakieś wymagania? Ja ewentualnie zaakceptuję :D
Niewe
| 09:50 środa, 11 maja 2011 | linkuj Che, no tak wypadło. Koleżanki poszukamy po drodze ;))))
CheEvara
| 09:41 środa, 11 maja 2011 | linkuj Dario, pytasz o skretyniałych pseudorowerzystów, czy jednak o stadion, fajną ścieżkę i świetną fontannę (podobno pylące topole już ją zapchały i nie działa:D)? :)
Dario
| 09:39 środa, 11 maja 2011 | linkuj Gdzie i kiedy te cudactwa mogę zobaczyć, bo na początku czerwca jadę do Warszawy zobaczyć swoje stare śmiecie? I trochę pokręcę.
CheEvara
| 09:37 środa, 11 maja 2011 | linkuj hipek99, najwidoczniej dane było Ci spotkać przedstawiciela gatunku "Cudownie posrani ludzie". Przy czym nie przywiązywałabym się szczególnie do słowa LUDZIE.

Isgenaroth, no w weekend robię wszystko, żeby nie pchać się w to kretynarium, ale w tygodniu - chciał, nie chciał - muszę je zaliczyć. Jakkolwiek bym tę Warszawę chciała objechać.

surf, hahahaha, no proszę, myślałam, że tylko ja jestem taka wybrzydzająca i szukająca problemów. Ale naprawdę ta cerata KAPKĘ zaszkodziła temu stadionu.

Niewe, nie mam takiej koleżanki, która mogłaby Cię tam oprowadzić. Kurna, wypadło na mnie, tak? :D:D:D
Niewe
| 09:32 środa, 11 maja 2011 | linkuj Ja się też na tę ściechę wybieram jak Goro pod prysznic ;) i ciągle coś staje na przeszkodzie.
Ale może w piątek wieczór się uda. Będę potrzebował przewodnika of kors, bo wzdłuż rzeki to łatwo się zgubić.
Albo raczej przewodniczki ;)
surf-removed
| 09:30 środa, 11 maja 2011 | linkuj No to przybij piątkę, mamy takie same skojarzenia jeśli chodzi o stadion, tak też go opisałem na blogu. Ale jak się patrzy na niego z daleka i w słonecznych brylach, to nawet nawet :)
Isgenaroth
| 09:29 środa, 11 maja 2011 | linkuj Jakiż jestem szczęśliwy, że nie muszę przeciskać się przez te hołotę w warszawie. Dawaj na nasze tereny, parę kilometrów zboczysz z trasy i jest luźno :)
Pozdrawiam!!
Hipek
| 09:28 środa, 11 maja 2011 | linkuj Szkoda gadać...

Ja mam ostatnio szczęście do takich misiów, którzy wiedzą, że jadę szybciej, ale wepchnie się przede mnie na światłach/przejeździe. Nie wiem po co, bo po kolejnych 15 metrach już jestem z przodu, ale najwyraźniej komuś to pomaga. Na ścieżce - rozumiem, możemy się bawić, ale po co mi takie coś robić na jezdni? Ze złośliwości? Jakby nie mógł chwili zaczekać za mną, wtedy nie musiałbym ryzykować wyprzedzaniem.

Z kolei wczoraj mało nie przyłożyłem jednemu zawodowemu kolarzowi francuzem przez plecy. Alternatywnie myśleliśmy o otworzeniu drzwi pasażera i nagłym hamowaniu. Koleżka odpieprzał taką popisówkę na jezdni, między autami - jazda bez trzymanki, jazda z siedzeniem na ramie, wyjeżdżanie prawie w ludzi na przejściu, że aż wkurw brał. Potem takiego kretyna ktoś trzaśnie autem i będzie miał problemy przez to, że koleżka z napisem "BGŻ" na pleckach potrzebował przyszpanować przed laleczkami na dzielnicy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wajaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]