Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
72.34 km 68.88 km teren
03:18 h 21.92 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:6.0
HR max:182 ( 94%)
HR avg:164 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1852 kcal

Kurna, wreszcie, nooooo!!!! [Mazovia w Legionowie]

Niedziela, 15 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 57

Zacznę o tak:

A po co tytuł takiemu zdjęciu? A nawet zdjęciowi?:) © CheEvara




Jużech myślała, że nigdy nie zlezę z tej trójki, a tu proszę, wystarczyło, że najlepsze laski na Mazovię nie dotarły i Che przyjechała na pierwe mNiejsce. Ubłocona, jakbym cały dzień spędziła na mecie INNEGO RODZAJU i wpadła po tym spędzaniu do rowu.

Chociaż lasce z drugiego wsadziłam tylko parę sekund i doprawdy nie miałam pojęcia, że tnie za mną. A musiała ładnie nadgonić.

Za to mojej KOLEŻANCE z Sierpca, tej od omamów i hamletowskiego dylematu TO RIDE mostkiem OR TO RIDE brodem, włożyłam 5 minut. Tak, przyznaję, SKRÓCIŁAM TRASĘ, tym razem ścinając trzy zakręty. Proponuję odebrać mi to PIERWSZE miejsce:D

O, ludzie, ludzie.

Ale pogoda była chamska, co? Taka zupełnie nieuntegracyjna.

Wjechało się na metę w stanie o takim o:

Pogoda może nie dla bogaczy, ale dla winnerów jak najbardziej;) © CheEvara


W skrzywionym kasku, ale z ryłem roześmianym © CheEvara


No.

Wszystkim, którym się już z domu chwaliłam (bo co będę ściemniała, że się NIE chwaliłam), ględziłam „ale wiesz, Kaśki Ebert nie było, Zychówny tyż nie, to i dojechałam pierwsza”. A owi wszyscy na to:

WEŹ, BO CIĘ JEBNĘ, CO?

W sumie racja. Każdy swój sukces zaraz zniszczę, jak gołębia sraka nową kapotę z karakuł.

Aby nie dać satysfakcji niejakiemu panu ZETINHO, przyznam tu, publicznie, z ręcyma na sercu i godnością na kłykciu, że mnie wyprzedził. A cieszył się przy tym, że ja nie wiedziałam, czy mu palnąć, czy go sieknąć.:)

Szcygan mi uciekł, choć startowaliśmy z tego samego sektora. Nie dogoniłam tym razem Goro, a pierwsze miejsce zawdzięczam GŁÓWNIE mojemu dyrektorowi sportowemu, który po dwóch tygodniach gipsu na nadgarstku pojechał dziś giga (a przed startem mówił, że raczej jedzie fit, zazwyczaj jeździ zaś mega) i tylko mnie opierdalał:

JEDŹ! NIE GADAJ, TYLKO JEDŹ!

I tak 14 razy. Bo tyle razy korciło mnie, żeby zagaić do kogoś, uciąć sobie pogawędkie podczas wyprzedzania.

Ale nie, ten jechał i tylko pluł mi na koło:

JEDŹ, A NIE GADASZ!

No to jechałam taka uciśniona, strącona w przepaść, nieszczęśliwa. Wilk i Niemiec i jeszcze nawet TALIB!! W jednej osobie.

Poza miejscem na pudle wiele się nie zmieniło. Na podium wskoczyłam już lekko nieważka, bo przecież trzeba było przyjąć do organizmu izobronik. Sztuk ile, nie pamiętam. Niewe płacił, więc pewnie mi zliczy (podaj numer konta, Człowieniu, oddam z odsetkami i należną Tobie lichwą;)). Oprócz tego, że byłam już trzaśnięta, byłam też równie brudna. Kto by się tam kurna mył, jak można w tym czasie pić piwo. I to nie za swoje (Niewe, licz, kurna, licz dobrze!) :D

A na mecie postaliśmy przy Żubrze © CheEvara


I taką zważoną, brudną zawieziono po wszystkim do domu.

Ale aż dziwne, że ekipa, z którą przybył Fascik zechciała mnie zabrać do samochodu. Taką upierniczoną. O rowerze oblepionym błotem, który pojechał z Fascikiem do Gdyni na odchudzanie, nie wspomnę.

A tak WOGLE to Fascik i trzech kolarzy z Naftokoru u mnie nocowali z soboty na niedzielę!!! Co robiliśmy – nie powiem, ale DLACZEGO NIE CHLALIŚMY PIWA to nie rosumię ja do tej pory;)))

Gdyby ktoś pytał, czy na CZYDZIESTU CZECH (do których tych Czech mam za darmo) metrach kwadratowych CheEvarowa da się zmieścić moich pięć rowerów i cztery przyjezdne oraz czterech facetów położyć do spania, to oświadczam, że można.

Tak powinien wyglądać mój dom CODZIENNIE © CheEvara


Moje dwa Szpece zostały w salono-sypialni, czyli jedynym posiadanym przeze mua pokoju:D

Fascik przekupił mnie Monte, a jak wiadomo dla Monte to ja zrobię wszystko;). I udało się chłopaków ugościć. Mam nadzieję, że godnie. Mówią, że się wyspali, ja im wierzę, choć przychodzi mi to z trudem.

I cholernie żałuję, że Fascik nie mieszka w stolicy, bo widziałam go na oczy drugi raz w życiu, a jestem pewna, że znam go około 312 lat (i to do kwadratu) i że jest moim wirtualnym bratem bliźniakiem. Rly. Rzadko mi się zdarza, żebym z kimś weszła w tak automatyczną komitywę.

A obśmialiśmy się w sobotę!
Superancko było.

Co ja więcej mogę… Trasa super, uważam, a jedyne, na co bym popsioczyła, to na piaszczyste podjazdy, nie do zmielenia dzięki tym, którzy nie… zmielili i tuż przed mojem kołem schodzili lub też spadali z rowerów. Ale grunt, że w ogóle były górki, bo w Sierpcu to jakaś MASAKRACJA była.

Że też ja nigdy – mieszkając tak blisko Legionowa – tam się nie zapuszczałam.

Obcy17 przybył, ale Monte nie miał, szczelam historycznego focha.

Tu jeszcze przed startem pozujemy Pijącemu_mleko:
No ładna ekipa, podoba mi się, ja w roli rodzynka (a raczej rodzynki;)) © CheEvara




Goro NIE PIŁ PIWA i uważam, że to jest dopiero granda.
NA PEWNO MIAŁ BROWAR W BUKŁAKU. I opił się do oporu. Innego wytłumaczenia nie widzę.

Strasznie to dziwne, TAKI GORO BEZ PIWA.

Wielkie congraty dla emoniki, też było grane pudełko!!

Wypiłyśmy tym razem po niewiele – w porównaniu z tym, co wchłonęłyśmy w Wejherowie;). Czuję braterstwo dusz. Nie tylko ze względów chmielowych.

Nie wiem, dlaczego tu mam taką minę... © CheEvara



Co jeszcze…

Makaron zobaczyłam i standardowo go nie tknęłam.

Zresztą, po co jeść, jak można pić? I to pić PIWO??


Strasznie chaotyczny ten wpis mi wyszedł, ale taka jestem, trochę szalona, trochę zwariowana.

:D:D:D


P.S. Dzięki Niewe za fotki, ale next time WYTRZYJ OBIEKTYW:D
Pijący_mleko - DZIĘKI TEŻ!;)


apdejt:

Wystarczyło w niedzielę zamieścić foto na FB... © CheEvara


żeby rano zostać w pracy powitaną O TAK: © CheEvara


A to już jest co najmniej krejzolskie;)
I tak:D © CheEvara



Komentarze
CheEvara
| 09:58 czwartek, 19 maja 2011 | linkuj No i przylazł taki greq i rozpruł się publicznie z moją tajemnicą treningową:D:D
greq | 09:57 czwartek, 19 maja 2011 | linkuj josip, CheEvara te kilosy to nabija śmigając od piany do monte i znów do piany :D
jeszcze raz gratki
CheEvara
| 08:51 czwartek, 19 maja 2011 | linkuj Anwi, piękne dzięki!:)

DMK77, również FENKS, a pogoda mi się podobała, zrobiło się ślisko i kto technicznie nie dawał rady, zostawał z tyłu;) Ty w Zabierzowie raczej wcale nie miałeś bardziej sucho?:)

josip, wierz mi, że tak samo uważam. Acz tłuczenie kaemów to jedno, a wyścigi to drugie, a ścigam się dopiero od tego roku, co wszystkich wpędza w kur*icę;)
josip
| 06:39 czwartek, 19 maja 2011 | linkuj Szczerze gratuluję, podziwiam i zazdraszczam:) Chociaż w sumie, przy tych nieziemskich ilościach kaemów jakie robisz, to ja się w sumie dziwię, że dopiero pierwszy raz ten pierwszy stopień pudła jest:)
CheEvara
| 09:16 środa, 18 maja 2011 | linkuj No Wiolka, ale sieknęłaś!Gratulejszen!
wiol18a
| 09:10 środa, 18 maja 2011 | linkuj hehe bo Kasia Ebert (czy jak jej tam) przyjechała ubłocić się do Zabierzowa:D looknij moje foty:D ale miała jakiś defekt i też mi sie pierwsze miejsce dostało Ulala:D
anwi
| 20:12 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Przyłączam się do grona gratulujących. Czekałam na taką wiadomość, długo to nie trwało.
Jesteś niesamowita!
tatanka | 09:37 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj ..czerwony jest najszybszym kolorem - każdy to wie.
CheEvara
| 08:49 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj old brother, no wreszcie pierwsze;)
Dzięki!:)

tatanka, ja to wiem, że bym ich nie dogoniła, bo Kaśka Ebert zawsze mi włoży przynajmniej 15 minut. Ale ja kurna nie mam zgrupowań na Teneryfie;)
P.S. Do butów jadą już bloki, poza tym są pod kolor moich bicykli:D

mtbxc, a gdzie na napisałam, że jadę na maraton w Świętokrzyskie?:P Jechałabym towarzysko, podjazdy poćwiczyć, ale jak widać, mogę połączyć jedno z drugim i zrobić to w Wielkopolsce;)

jarbla, co połamałeś, gdzie i kurde DLACZEGO???

surf, obiecać nie mogie, ale no KCIAŁABYM utrzymać!

puchaty, obraziłabym się TYLKO wtedy, gdybyście sami, beze mua, wychlali to piwo:P

Fascik, skoro już skoligaceni jesteśmy i to nawet oficjalnie, to... POŻYCZ STÓWAKA!:D
Zetinho, chyba Człowieniu zapomniałeś o paru zasadach, a dokładnie o jednej - nie było Ciebie, a więc nie darłeś paszczy "BIERZ SPECA, SPECA BIERZ", to chyba jasne, że nie mogłam go wziąć:P Trzeba było nie zmywać się tak szybko.
A za brak skarpetek z czerwoną błyskawicą masz u mnie minusa:P



Zetinho | 07:12 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj @Fascik - to wszystko tłumaczy :) Zatem pracujcie nad Specem co by jeszcze szybszy był :)
puchaty
| 05:47 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Gratulacje! A co to dopiero będzie jak Faścik zrobi Ci rower???
BTW właśnie wczoraj byliśmy sobie na piwku i tak rozmawialiśmy o różnych ważnych rzeczach, jak to mają w zwyczaju mężczyźni. Między innymi o tym, ile zatekase było byto browców i czy byś się obraziła ;)
surf-removed
| 22:25 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Im gorsze warunki tym lepszy wynik. No i tego trzymaj (tej jedynki) :)
Zetinho
| 19:53 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Ale Speca znowu nie było na pudle...Idź Ty!! :P
jarbla
| 19:43 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Ona w plecaku wozi.... butelkę z colą. Wiem, bo widziałem (w Chorzelach). :)

Gratuluję sukcesu odniesionego w moim 'rodzinnym' lesie (bywa, ze codziennie tam jeżdżę).
Ja na razie niestety muszę 'odpocząć' od roweru (aż się kości zrosną) ale za to piwo piję, np. w tej chwili.
pozdrawiam
Zetinho
| 19:35 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Che - jeszcze raz wielkie gratulacje :) Mam trochę w tym swojego udziału..:P Przez jakiś czas nadawałem tempo a Ty siedziałaś na moim kole :P
emonika
| 19:05 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj cyt: "nie mogę pogodzić się z tym, tylko jedno piwunho zrobiłyśmy tugeda!:D"

- nie jesteś sobie w stanie wyobrazić jak bardzo i mnie to poruszyło wręcz, iż dane nam było tylko jedno pyffko łyknąć wspólnie
old brother | 18:57 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Extra ! Pierwsze miejsce ! Gratulacje !
mtbxc
| 18:25 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Che. Zagubiony lud pyta. Co jest w Świętokrzyskim za maraton.
tatanka
| 18:07 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratulacje! Sukces jest sukces, ładniej wygląda bez samobiczowania się, że kogoś nie tam nie było. Skąd wiesz, że też byś im nie dała rady, jakby akurat były? :)
PS. Fajne buty na ostatniej fotce:D
JPbike
| 17:55 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj :)))
CheEvara
| 17:44 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Pieprzyć Świętkorzyskie! NAMÓWIŁEŚ MNIE! :)))))
JPbike
| 17:41 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj To super !
Jeśli się uda zawitać do WLKP to już teraz poinformuję że wypasiona trasa z pagórkami i obsada już są gotowe, nie wspominając złocistych trunkach :)
Isgenaroth
| 17:34 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratulacje ogromniaste !!
:)
CheEvara
| 17:31 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Dzięki!;)
WuJekG
| 17:21 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratki!!
CheEvara
| 17:20 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj JPbike, nie pogardzę, a nawet zanosi się, że może i odbiorę osobiście, jeśli nie pojadę w ten weekend w Świętokrzyskie, to uderzę w Wielkopolskę;)
Za gratulencje dziękuję pięknie!
Choć i tak uważam, że na tyle, ile ja jeżdżę i tak jestem cienka.
JPbike
| 17:16 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratki ! Gratki !
W takim krótkim czasie osiągnęłaś imponujący dorobek w ilości wskakiwania na podium :)
SZACUNEK !
A dyplomik dla Ciebie od członka elity wielkopolskiego MTB mam stworzyć ? ;)
mtbxc
| 14:08 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj No o widoki się rozchodzi. Z Obcym17 stałem przy karetce i oglądałem jak go tam prawie zszywali. Bidny, bo poobijany jest straszliwie i do samochodu udaliśmy się na rozjazd - pieszo:) W sumie ciekawy maraton. Mi się chciało tylko rzygać przez cały maraton, a Obcy17 trenował salta. Ciekawe co będzie dalej.
CheEvara
| 13:23 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Aaaaaaaaa, mtbxc a dziękować:D Wstępnie przeczytałam 'piękny WIDOK' i nie bardzo ogarniałam swoim przodomózgowiem, o co Ci kurka wodna chodzi :))))
CheEvara
| 13:20 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj obcy17, jeśli nie masz foty z wczoraj, na pewno masz z dzisiaj. Czekam na wpisik, bo straszna posucha u Ciebie na blogasie:)

Pijący_mleko, widzisz, nie tylko Ty uchwycisz mnie w tak zwanej NIEWYJŚCIOWEJ EKSPOZYCJI:D

Niewe, nie tylko na BS mam swoich wyznawców.
I prezeska, a nie żaden tam prezes:D

emonika, nie mogę pogodzić się z tym, tylko jedno piwunho zrobiłyśmy tugeda!:D

emonika
| 13:05 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj i vice versa Ewo :)

Gratulacje raz jeszcze !!!
mtbxc
| 12:51 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Che, no piękny wynik i gratulacje!!! Obcy17 dawaj fotki:)))) Rany wyglądały bardzo kolorowo...
Niewe
| 12:50 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Ja rozumiem, że to jakiś prezes czy dyrektor tego całego cyrku tak czołem bije przed Tobą :)
Pijący_mleko | 12:24 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Od teraz to nienawidzę :) fotografa, który ustrzelił "krejzolskie" zdjęcie :P
obcy17
| 11:48 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Wiesz.... Nie wiem 10-11 km?? Chciałem troszku przyspieszyć bo Kamyk mi odchodził - no i przy-qFa-pieszyłem. Do tego momentu sie tasowaliśmy.... potem to tylko widziałem gdzie puszczał bąki.
Zdjęcia nie będzie bo zrobiłem to "w domowym zaciszu" :) Taki byłem :)
No i na mecie doszedłem do wniosku że skoro płacę to i wymagam i polazłem do punktu medycznego (karetki znaczy się). Zrobili co swoje i pożegnali " -napierdalać to Cię będzie jutro!!" Do teraz nie wiem skąd wiedzieli..........
Xtr jest w śmietniku opluty i znienawidzony. Kij mu w oko i kawałek szkła..... Tak pod koniec sezonu wymieniam rower :) Odbiję sobie.
CheEvara
| 10:48 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj kantele, dyr sportowy bukłaka mi nie kontroluje, ja po prostu wiem, że jakbym miała we w rurce piwo, to bym wolała położyć się na kocyku i sączyć, a nie wydurniać się z jakimś tam ściganiem;))))

obcy17, znajdę zdjęcia Twojej wyjebki?;))) Na którym kilometrze pozbyłeś się xtr-a?;)
obcy17
| 10:40 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Jako że szwagier się opierdala (N.) to ja za niego dokonuje tzw. spektakularnych rozjebek. Tym razem nie było inaczej....... To taka tradycja......... Jestem jak wróbelek z jednej strony bardziej. Kolano zaś zgina się w marginalnym wręcz zakresie. Straty materialnę są - a jak qFa inaczej?? Ni mam już przedniego XTRa :( Poszedł sobie w pizdxiec (nawet nie wiem gdzie to jest). Tak czy siak doczłapałem się do mety. Nawet ku mojemu zdziwieniu zostałem przesunięty w przód. Maraton zaś powiem szczerze był taki jak krem (qFa) nivea.......
kantele
| 10:34 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Che, GRATKI! Dopiero w domu zobaczyłam, że wygrałaś :D Zmyliśmy się z Markiem szybko bo nie bardzo chcieliśmy moknąć, więc nie widziałam Twojej koronacji :)
A ja się znów minęłam z podiumem o włos ;)
Ale tak, ten wpis bardzo wydatnie wyjaśnia, dlaczego tak zapierniczasz i te podiumy zdobywasz.
Hipoteza moja jest taka, że Twój dyrektor sportowy nie pozwala Ci nalać do bukłaka piwa. A na bufetach, niestety... browara ni mo.
No i w związku z tym gnasz tak z powodu głodu alkoholowego, żeby jak najszybciej uzupełnić niedobory na mecie :)
A sektory się wylicza za ze średniej punktów w klasyfikacji Open Twojej płci, z dwóch najlepszych spośród ostatnich czterech startów (trochę to brzmi skomplikowanie, wiem), dlatego te punkty sektorowe tak bardzo nie podskakują jak już 4 edycje przejedziesz tak zajebiście...
CheEvara
| 10:34 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Nie no, NIE ZDZIERŻĘ TEGO!!! :D:D:D
artd70
| 10:34 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gtatulacje !!
Niewe
| 10:29 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj A ja też mam piąty po Legionowie.
Tra la la!! :)
maniek85
| 10:21 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Liczenie sektorów open jest jak najbardziej racjonalne, Ludzie np. z K4, M4 którzy wchodzą na pudło w swojej kategorii w pierwszym sektorze to totalna pomyłka. Widocznie zasługujesz na razie na tylko na 5 sektor:P
rzepkok
| 10:20 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj szacunek - też tam byłe, jechałem i podziwiałem
no i podium Twoje!
ppawel-removed
| 10:14 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj gratuluję, jeśli dobrze pamiętam to sektory są liczone open bez podziału na płeć
CheEvara
| 09:52 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Ja tym razem chętnie bym spróbowałam, bo trochę mnie to mierzi;)
serav
| 09:51 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Ja nawet nie próbuję wnikać jak to się przelicza ;)
CheEvara
| 09:48 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj No trochę nie rozumiem, dlaczego MIMO pierwszego miejsca, ciągle w nim jestem. Ale ja z matmy zawsze pierwszorzędnie głupia byłam;)
serav
| 09:47 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Jak nic się nie zmieni to będziemy startować z tego samego 5 sektora :)
Hipek
| 09:40 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratulacje!
CheEvara
| 09:39 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj maniek85, zanim wlazłam na podium, co miało na mnie wyschnąć i ze mnie odpaść, to i wyschło i odpadło:)
Jeden z moich znajomych stwierdził, gdy mnie zobaczył z piwem już na mecie: ''to ja już wiem, DLACZEGO TY TAK GONISZ!". W bukłaczku była tylko woda w magnezem!

ktone, udało się, choć niewiele jej uciekłam!

serav, całą Mazovię mam w tym roku wykupioną, więc będę na pewno:)
serav
| 09:34 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratulacje Ewo, nie było nam dane się spotkać widocznie :) Może w Szczytnie, jeśli tam będziesz ?
ktone
| 09:32 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratuluję Ewa no i objechałaś Olgę:)
maniek85
| 09:27 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratulacje. Pogoda w niedziele nie rozpieszczała. Choć po Twoim wyglądzie na mecie wnioskuje, że w Legionowie nie było tak źle. A bukłak pewnie pełny złocistego trunku???
CheEvara
| 09:18 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Wiozłam pompkie, łańcuch, krew, strzykawki... :D
Nie sztuka jechać bez balastu, sztuka WYGRAĆ z obciążeniem!!;))))
Dzięki!;)
klosiu
| 09:15 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj Gratki! Co pierwsze miejsce to pierwsze, nie ma to tamto :).
Hmm, a po co Ci taki wielki plecak na wyścigu? Browarów chyba nie wozisz, może śpiwór? :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]