Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
88.57 km 19.21 km teren
04:30 h 19.68 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:29.0
HR max:159 ( 82%)
HR avg:137 ( 71%)
Podjazdy: 47 m
Kalorie: 1758 kcal

Alrededor de Varsovia*

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 07.06.2011 | Komentarze 30

Miało być inaczej, miałam wstać wcześnie, pojechać na siłownię, wyżyć się, wrócić do domu, zrzucić upocony PULOWER, a zatem udowodnić, że coś sobą reprezentuję. I to od samego rańca reprezentuję. Zamiast tego pokazałam, że jestem dupa wołowa, bo wstałam późno, z wieeelką atencją spożyłam śniadanie, potem dwie kawy w tym jedną mrożoną, następnie wyczyściłam Szpeca i Centka i dopiero koło 14 posadziłam dupsko na tym pierwszym. W tym skwarze. Zupełnie nie wiem, czemu się tak kwęka, że niby gorąco. Ale ewidentnie sporo tych kwękających jest, a na pewno są w tej mniejszej większości, bo względne rowerowe pustki panowały w stolicy. Dzięki temu objechałam ją sobie bez jakiegoś specjalnego kurwienia na wszystkie możliwe lebiody. Jeśli upał ma sprawić, że te ciumy złożą swe lanserskie figury nad wodą (jak dla mnie, mogą sobie tam zmoczyć te puste łby i nie wyjmować tychże przez 8 minut), to ja poproszę o jakieś 50 stopni. W cieniu baobabu.

Bo ja upał very very yes yes. Poważam i darzę uczuciem wprost z osierdzia.

Miałam po powrocie do domu zrobić chłodnik, ale jakoś nie ułożyły mi się w jednej linii współrzędne z botwiną. Zamiast tego spożyłam zupełnie zimne piwo. Czyli zamiast chłodnika wyszedł mi ZIMNIK.
Też lubię.


* czyli dookoła Warszawki;)
Kategoria >50 km, fullik



Komentarze
Niewe
| 09:26 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj Przynajmniej nie cioty.
CheEvara
| 09:25 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj Mięczaki - tyle Wam powiem:P:P:P
Niewe
| 08:11 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj (..) dwie urocze panie: Wczesną Wiosnę i Późną Jesień (..)
:)
Hipek
| 08:07 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj Niewe:
Które to jest to piękne? ;)
Niewe
| 21:37 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj HOWGH!!! :)
mors
| 21:32 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj IMHO strach przed zimą jest "ciotowaty", Barbie`owaty i te klimaty. ;p
Upały? Chętnie, ale tak do +20*C na rowerze i max. +5*C do pływania. :))
Niewe
| 20:01 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj hipek99: Napisałeś coś naprawdę pięknego :) Chyba sobie wstawię w podpisie w mejlach. Jak tylko dowiem się jak to się robi :)
Che: Ty tylko o jednym: ciota tu, ciota tam, ten nie ciota, ten ciotowaty. Ja Ci powiem: daj już spokój temu Obcemu ;)
Sztywniak | 16:06 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Hm... i w zasadzie nie ma co się podniecać takim czy innym rowerkiem. Ja np: mam sztywniak trekinngfoxa i nie jest on ani kosmiczny, ni piękny czy z lat dwutysięcznych ale wiem, że mogę nim pojechać do Lublina w te 7h i on i ja damy rade. Waga jego...hm, ze mną, jest wielka. Na przełomie lipca/sierpnia jadę moim bajkiem do Austrii. Ale jak to się mówi, od początku do końca. Bez jakiś tam podjazdów(ŚCIEM) samolotowo - pociągowych. Pozdrowienie dla prawdziwych rowerzystów i rowerzystek.
Sztywniak | 15:51 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Wczoraj było pięknie. Tzn.w drodze z Tarchomina przez trasę W-Z do tasy Siekierkowskiej, fakt po północy ale tak pusto i cicho, że aż ekstazę przeżywałem. Szkoda tylko, że od czasu do czasu spotykałem jakiegoś szaleńca(faceci w kaskach i kombinezonkach) na rowerze. Ani to znajomości przepisów ani zachowania odległości. Nić tylko oper...dalać. Generalnie staram się funkcjonować bez prochów...(uspakajających, he,he..). Ale jak czytam, czasami się bez nich nie obejdzie.
CheEvara
| 13:56 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Widzisz? A teraz napisałeś, że wynosiłeś puste puszki:P
Dopiero przy końcu zreflektowałeś się. I dzięki temu mam pewne przesłanki, które pozwolą mi sądzić, że jesteś normalny:D
Ja - zauważ - zawsze koncentruję się na procesie spożywania, a to, co robię potem, zbywam milczeniem. No bo logicznym jest, że piłeś - wytrzeźwiej.
A nie, że piłeś - posprzątaj.
Od tego mam Albańczyka z Albanii.
:D
Hipek
| 13:52 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Ściemę? Ostatnio wynosiłem dwie ogromne siaty puszek z mieszkania, bo zaczęły już przeszkadzać. Jakoś ze trzy kilo.

Następnym razem do Ciebie przywiozę te puszki :P

Uprzedzam pomysły: piwo wypiłem, nie wylałem.
CheEvara
| 13:46 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj hipek99, ściemę walisz i tyle:P
Zawsze piszesz, że czeka na Ciebie ileś tam piw, ale nigdy nie wspomisz o akcie konsumpcji tegoż.
:P
Kit i już:D

kantele, JEST w pytę, pod warunkiem, że nie myśli się o tym w robocie :D


Hipek
| 13:41 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Ja, jako pogodowy zboczeniec, rezerwuję sobie to prawo i już!
A co do chłodzenia ciała... w domu czeka na mnie... liczę... około 20 litrów piwa :)
Lubię zapasy.
kantele
| 13:28 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Che ja myślę, że ten brak tłumu rowerowego nie wynikł z upału tylko z pory... w ciągu dnia jakoś mniej zawalidrogów :)
Taaa, coś w tym jest, takie połączenie: upał na bajku a potem prysznic z letniej wody popity piwnikiem (ew. moczenie się w jeziorze, if accessible, razem z piwnikiem ofkorz) jest w pytę... :D:D
CheEvara
| 12:58 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Na moim blogasku nie ma miejsce na psioczenie na upały:P:P:P
Tu się lubi saunę, poranne 30 stopni, wieczorne 70 stopni, kocha się burzę (ale taką z grzmotami, a nie z samymi piorunami, bo takie lajtowe to są dla ciot) i CO NAJWYŻEJ można podyskutować o przyjemnych metodach schładzania ciała, na przykład od środka. A raczej KONIECZNIE od środka.
Hipek
| 12:50 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj No dobrze. Ale można przypomnieć sobie dwie urocze panie: Wczesną Wiosnę i Późną Jesień. Było czym oddychać, było twardo pod kołami, było przyjemnie. :P
CheEvara
| 12:46 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Polecam przypomnieć sobie sukę zimę. A potem przestać mi tu siać herezję:P
Hipek
| 12:35 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Prosżę tu nie kusić Jah, Wielkiego Cthulhu, czy kto tam jeszcze pogodą zarządza - to, co jest, naprawdę wystarczy. Naprawdę. :D
siwy-zgr
| 11:40 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj hehehe :)
CheEvara
| 11:39 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Raczej nic nie wskazuje na to, żeby Faścik był ciotą, więc akurat o kwiatki, pęki i łodyżki niezbyt się lękam:P
A od przywożenia Monte i piwa to ja mam Albańczyka importowanego z samej - w życiu byś nie zgadł - Albanii. Nie lubi różowego. A jedyny koszyk, o którym w ogóle chce zacząć rozmawiać to koszyk świadczeń należnych mieniu przesiedleńczemu:D:D:D
siwy-zgr
| 11:32 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Właśnie dlatego, że nie wiesz, to pytam ;P Kto wie czy Ci tam Michał różowych kFiatkoof na obręcze nie przyklei itp. ;) Byłby -1 do lajtowania, ale +50 do lansu na ścieżkach rowerowych :))))) Mogłabyś założyć równie różowy koszyk i wozić w nim monte oraz piwo ;)
CheEvara
| 11:28 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Spec Szpecny?? Żartujesz se chiba :D
Nie wiem, co tam Michaelo szykuje, niepokoi mnie to, ale co zrobić, UFAM mu, kurna;D
siwy-zgr
| 11:26 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj heheheh :) Dobre, nie znałem :) Kiedy oficjalna odsłona wylajtowanego Speca? Ciągle będzie Spec-jalnie piękny czy Szpecny? ;)
CheEvara
| 11:23 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Dziś musi mi wystarczy dwupak:D
A na hasło "POŻYCZ TYSIAKA" mogłeś odpisać:
...
...
...
"ŻYCZĘ CI TYSIAKA":D
Ja tak zawsze robię - pożyczyłam? POŻYCZYŁAM! Z całego serca!:D
siwy-zgr
| 11:21 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Mogę Ci pożyczyć trochę dobrego nastroju, który mnie dzisiaj ogarnął, chcesz? :) Chociaż Tobie to pewnie 4-ro pak monte wystarczy ;)
CheEvara
| 11:17 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Hehehehehe, bardzo chętnie, ale...
POŻYCZ TYSIAKA:D
Chwilowo mocnom spłukana, wręcz aż mnię CZĘSIE na samą myśl o mailu, w którym Faścik wypisze mi rząd cyfr, które złożą się na kwotę, jaka będzie musiała ulecieć z mojego portfela:D
siwy-zgr
| 11:14 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Musisz mu go kupić, inaczej być nie może ;) Cent do Centa ciągnie :)
siwy-zgr
| 11:13 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Ewa znalazłem idealny amortyzator do rzymianina :) http://allegro.pl/show_item.php?item=1654144599 :)
CheEvara
| 11:11 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Ba! Nawet bardziej mi konweniuje, że tak przyznam we własnej skromnej chlorowatości;)
geemax
| 11:07 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Piwnik też może być!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ycies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]