Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
64.43 km 0.00 km teren
02:57 h 21.84 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max:173 ( 90%)
HR avg:147 ( 76%)
Podjazdy: 34 m
Kalorie: 1231 kcal

Można zachować się po męsku? Można

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 · dodano: 28.06.2011 | Komentarze 12

O mławskim MOSiRze mówię.

Bo w pierwyj dzień roboczy po sobotnim maratonie i towarzyszącym mu burdlu, a także ochlejstwie, jaki na pewno ma miejsce przy okazji lokalnych imprez, procesji, święceń mostów, 10-metrowych odcinków nowych dróg, pierwszej stójki wnuczka dyrektorki szkoły imienia, oczywiście, DżejPiDwa, naczalstwo mławskie wróciło do biurek i przeczytało maila od Arka, mojego prezesa teamowego.
Który – przypominam – bardzo liczył na odsłuch muzy z wygranego sprzętu.
I który w kilku, nawet nie żołnierskich słowach, delikatnie, grzecznie i kulturnie zwrócił szanownym organizatorom uwagę, gdzie popełnili jeden kardynalny błąd, związany oczywiście z miniwieżą audio renomowanej firmy Aiko-Hajfiwifidiwidisrititi. Na którą oczywiście sram. Bo miniwieżą audio nie zmienię se biegów w rowerze, ani też nie napędzę koła (nigdy nie zrozumiem idei nierowerowych nagród w imprezach rowerowych). Arek pouczył ich takoż, żeby to było po raz przedostatni i żeby następnym razem - skoro dekorują najlepszego faceta w Open – dekorowali też najlepszą babę, tym bardziej, że zapowiadają i taką atrakcję. Zauważył też, ile minut wsadziłam tej ich najlepszej Mławiance. Oraz zapowiedział, że liczy na męską, pełną testosteronu i kohones rehabilitację organizatora, względem gwiazdy drużyny APS Polska, czyli mnie.

No i ta nastąpiła. Zadzwoniła do mnię we w poniedziałek rano pani z tegoż MOSiRu i, wijąc się w przeprosinach, wspomniała coś o amatorskim wyścigu, ja zripostowałam kilkoma zdaniami o amatorskiej organizacji, ona napomknęła o możliwości rehabilitacji, ja o pewnej niesprawiedliwości i gdy w końcu przestałyśmy przerzucać się – ja atakami, ona DIFENSEM – pani zaproponowała, że może wynajdę sobie coś, co chcę dostać, wyślę im do tego czegoś linka, a resztę załatwią już tak, jak Pan Jah Jah przykazał. I gdym już se wizualizowała siebie na karbonowym Epiku – jak reha, to… bilitacja, TAK? – pani rzuciła mi kwotę, w której powinnam się zmieścić, czyli równowartość wieży renomowanej firmy, wiadomo już jakiej.
DWIE STÓWKI.
Znowu poczułam się wydymana, bo – przepraszam bardzo. Czy ja jechałam jakoś krótszą trasę niż najszybszy z facetów?
Nie wydaje mię się.
To czemuż nagroda dla najszybszej laski jest 5 razy tańsza?

Zmilczałam to. Powiedziałam pani, że się zastanowię, linka podeślę w wolnej chwili (w moim przypadku to ostatnio oksymoron) i że będziemy kwita.
I jęłam się zastanawiać, co ja za te dwie stówcyny se mogę do któregoś z rowerów kupić. Po tym, jak Rockhopper przeszedł lifting wagowy, do niego ZA TĘ KASĘ kupić nie mogłam już nic. No lekkiego amortyzatora nie znajdę, a póki co tylko widelec potrzebywam do mojej wyścigówki. Za dwie paki nie namierzę. CHYBA.
Centurion też lada dzień przejdzie przekładkę – graty ze Speca do niego trafią – więc jakby też nie muszę do niego nic kupować.
No, dobra, poza amortyzatorem, ale to już jakby omówiliśmy.

A potem przyjszło mi do głowy, że albo se kupię porządnego U-locka, albo bezprzewodowy licznik z czujnikiem kadencji.
No i kliknęłam na Bikestacji to drugie, posłałam do pani maila, kwadrans później dostałam ze sklepu mesydża o dokonanej transakcji. Profeska.

I na koniec zostałam przez Panią przeproszona raz jeszcze, zapewniona o mojej zajebistości – akurat tę sztuczkę znam z wczesnej szkolnej gównarzerii, kiedy wszyscy wpierali mi, jaka jestem fajna, szajni i glamur, a wszystko dlatego, żeby mnie tym sprytnym manewrem przekonać do wtranżolenia zupy mlecznej– i zaproszona na pudło w maratonie za rok.

Się wie.


Teraz niech przyjdzie Toivlas, ekpert od danych osobowych o czytania ze zrozumieniem regulaminów (wyjaśnienie w komentarzach) i napisze coś równie mądrego, jak ostatnio. Oraz zaleci zedytowanie tej i wszystkich innych moich notek.



Komentarze
CheEvara
| 08:49 środa, 29 czerwca 2011 | linkuj puchaty, nosory to ja Cię, że Cię rozczarowałam:D

mors, jak już puchaty w ta,tych komentarzach zauważył - towarzysz Toivlas jest wielkim zwolennikiem edycji:D Zwłaszcza jeśli chodzi o rozjeżdżanie śniegu:D

kantele, mnie nie trzeba przekonywać, każdego dnia wydaje mi się, że jestem coraz bardziej ZAJEBIŚCIEJSZA :D:D
kantele
| 06:40 środa, 29 czerwca 2011 | linkuj Już słyszę ten tekst, Che: "Co ja sobie za to kupię, WACIKI?" :D
I czy w ogóle Ciebie trzeba przekonywać o Twojej zajebistości, ja się pytam? :)
mors
| 19:15 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Co do ochrony danych osobowych w owym sławetnym w(y)pisie to być może rozchodziło się o Andrzeja G. (werset 9)...
Po wtóre to kolega T. sam pogwałcił parę ustępów swojej ulubionej ustawy - we wlasnym profilu. ;D Oczekujemy niezwłocznej edycji tegoż! ;D
puchaty
| 19:08 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Ja pier***e ile to by było browarów, że nie wspomnę o grach na plejadach. Licznik z pulsometrem kadencji, nosory.
CheEvara
| 10:39 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj To ciekawie się zabezpieczasz, załącz foty, ocenimy, pochrząkamy fachowo, może nawet doradzimy:D:D:D
obcy17
| 10:37 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Ja swój licznik u podstawy taśmo izolacyjno opierniczam.....
W moim wieku emocje nie wskazane więc się zabezpieczam ową taśmą :)))
CheEvara
| 10:21 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Faktycznie, masakra i zero ekumenizmu. Niech Twoja dziewoja/żona przynajmniej skopie ogródek, a może nawet zmieni opony w samochodzie:D:D Szanuj się, qrva!:D
greq | 10:17 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj a kolega ją taśmą przykleja :D
też myślałem o nowym liczydle bo ostatnio mazovię na zegarku jeżdzę :P bo nic nie działa a 4 kpl bateryjek od stycznia poszły wrrrrr ...

a tak w ogóle to zakrawa na dyskryminację :)) ...dlatego moja połówka nosi zakupy a ja nie, jak równouprawnienie to równouprawnienie a co
CheEvara
| 10:09 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj hehehe, przykleję na stałe:)
Mam przewodową Sigmę 16xx i póki co nie pała chęcią rozstania się ze mną:)
greq | 10:06 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj mam nadzieję że nie jest to Sigma 16xx i wyżej bo się zarazy wypinają na maratonach... a na bezprzewodowe to trzeba było wagonik bateryjek domówić :D
CheEvara
| 09:42 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Mam dwie propozycje - przybywasz do stolicy na Mazovię 24-godzinną. Albo przybywasz do Szydłowca, na Mazovię nieco krótszą;)
Jak to widzisz?:))))
emonika
| 09:36 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj Che - mi też już "proponowano" edytowanie co nieco na moim blogu.
Masakra.

To kiedy się widzimy ? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iekty
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]