Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
48.00 km 0.00 km teren
01:57 h 24.62 km/h:
Maks. pr.:41.60 km/h
Temperatura:21.0
HR max:159 ( 82%)
HR avg:138 ( 71%)
Podjazdy: 17 m
Kalorie: kcal

Reskjujcie mnie!

Poniedziałek, 3 października 2011 · dodano: 07.10.2011 | Komentarze 18

Jaaaaaaaaaacieeeeeeeeeee, jak mnie napierniczają nogi! Jakbym pierwszy raz po dwudziestu latach dorabiania się zakwasów KANAPOWYCH poszła pobiegać. Boli mnie każde ścięgienko, każde włókienko każdego mięśnia, nawet tego, który aktywizuje się tylko przy robieniu jaskółki na komendzie policji o trzeciej nad ranem
w niedzielę (skądinąd wiem, który to mięsień:D).

Jednak jazda na spalenie jest nie dla mnie, na mega jeździ się zupełnie inaczej.
Nie mogłam wstać rano, taki miałam i mam pożar w mięśniach.
Se myślę – rozpierniczę to na rowerze.
To zaiste była najbardziej bolesna droga do pracy. Chyba zaczynam wierzyć w sens regeneracji. Acz polecam przywiązać się słowa CHYBA.

Dodatkowo – gdy już wytrzeźwiałam – dotarło do mnie, jak bardzo nawala mnie bark, na który wczoraj wykurwiłam, wykonując klasyczne OTeBe w piachu.

No i przeto się pojechałam prześwietlić, bo jak słyszę słowo KETONAL, to dostaję skrętu dupy w poprzek z obrzydzenia. Moja wątroba, która ma własną dupę, też dostała skrętu tej dupy, też w poprzek i też zobrzydzenia. Ileż można piguły wpierdalać.

A już jak ja wybieram się do lekarza, to jest niezbyt.
No i mam. Zapalenie stożka rotatorów. Będące pokłosiem trzech ostatnio zignorowanych skutków wykurwień, a to na fullu, a to w znak, a to wczoraj w Lomiankach, gdym na zjeździe złożyła się w chińską literę ZIĄNG. Maści-sraści, zastrzyki srastrzyki. I ponoć jakby odpoczynek w łóżku, ale tego to jakby nie dosłyszałam, już wychodziłam z gabinetu.

Gdyby to był odpoczynek w łożku, przy którym siedzą Johnny Depp, Chris Cornell, Ryan Gosling i każdy z nich masuje mi co innego, a wachluje mnie/nas dwumetrowy Mulat wysmarowany bejcą, to może i dałabym się namówić na rozbrat z Centurionem. W innym przypadku mam jaskrę analną i nie widzę swojej dupy NIE na rowerze. Nawet gdybym miała żreć zupę z ketonalu i fłoje/fuła gra (to drogie gówno z wątróbki) z tych maści-sraści.

Nie no, czuję się, jakby nie kto stłukł (skądinąd TEŻ wiem, jakie to uczucie:D). Bolą mnie nawet bloki w spd-ach. Ale i tak warto było zapierniczać i nawkładać wczoraj wszystkim tym facetom:).



Komentarze
kosma100
| 19:52 wtorek, 11 października 2011 | linkuj Buahahahahaha.
A raczej: he he he :-)
CheEvara
| 14:15 wtorek, 11 października 2011 | linkuj Ta technika podróżuje ze MNOM wszędzie. Promile zresztą też:)
puchaty
| 14:14 wtorek, 11 października 2011 | linkuj Mię się też wydaje, że technikę na Mazowszu macie dobrą! A te wszystkie dzwony czy inna niezdarność to tylko przez promile :)
CheEvara
| 14:07 wtorek, 11 października 2011 | linkuj Jak ja uwielbiam takie komentarze, jak ten wiol18i. I to rozczulające poczucie wyższości i patrzenie z gór(y) na nas, cieniasów Mazowszaków, co to po płaskim zapierdalają. Słowo "zapierdalają" jest oczywiście tutaj na wyrost, bo my w porównaniu do kolarzy górskich, wleczemy się, jestemy ciotami i wypieprzamy orły na byle mokrym liściu kasztanowca, oczywiście obgryzionym przez szrotówka, bo cienkie Mazowsze ma i cienkie kasztanowce, i cienkiego szrotówka, i cienką technikę, a mokre korzenie tu NIE WYSTEPUJĄ.
Noż kurwa, z całym kolarskim szacunkiem.
wiol18a
| 11:11 niedziela, 9 października 2011 | linkuj ojej a co by to było z Twoim zdrowiem gdybyś przyjechała na maraton z serii Powerade w nasze góry:) tam to przewyższen na giga okolo 2000-3000 korzeni, kamieni (nieraz śliskich) co nie miara... okazji do wywalenia się też... hehe sama wiem po sobie:) ale obeszło się bez trwalszych uszczerbków niż zadrapania.
CheEvara
| 17:10 piątek, 7 października 2011 | linkuj To masz problem, bo ja nie bawię się z takimi, którzy BEŁTAJĄ JAK CIOTY MONTE :P
mors
| 17:00 piątek, 7 października 2011 | linkuj Czasami brakuje nam trzeciego CHŁOPAKA ;D
;p
CheEvara
| 16:52 piątek, 7 października 2011 | linkuj Bawcie się w te Wasze karbowane analnice gdzieś u siebie na blogaskach :P
mors
| 16:49 piątek, 7 października 2011 | linkuj http://cheevara.bikestats.pl/594888,Nie-tak-to-mialo-wygladacD.html#comment382884 dowód ;p
CheEvara
| 16:48 piątek, 7 października 2011 | linkuj Nie chcę wiedzieć, co Wy se tam razem wyczyniacie. Nie chcę:P
mors
| 16:46 piątek, 7 października 2011 | linkuj Nie moja, Niewego ;p
CheEvara
| 16:44 piątek, 7 października 2011 | linkuj A potem zaprzeczasz, że NIE JESTEŚ CIOTĄ :D
mors
| 16:41 piątek, 7 października 2011 | linkuj Analnica ;p;p
CheEvara
| 16:39 piątek, 7 października 2011 | linkuj Suty? Mam. Czasem sterczą, w końcu chłodniej się zrobiło:P
Świeczka? Gromnica czy raczej paschał? :P
mors
| 16:36 piątek, 7 października 2011 | linkuj e tam buty, opisz lepiej, jak się czują suty. ;D
Dawno nie było ;p
Póki co, opiszę własne ;D wczoraj mi się świeczka gibła i se oblałem płynnym woskiem jednego. ;D
Na czerwono. ;D
CheEvara
| 15:40 piątek, 7 października 2011 | linkuj serav, chwilowo mam problemy sprzętowe:D Może być kiepsko :)

klosiu, wiesz, ja tylko tak gadam, że nie ma lipy, nie ma opier*dalania się. Lubię se dobrze pościemniać:))
klosiu
| 15:26 piątek, 7 października 2011 | linkuj Widać że na giga się oszczędzasz, bo tam się jeździ dokładnie tak samo jak na mega, tylko trochę dłużej ;P.
serav
| 14:19 piątek, 7 października 2011 | linkuj Więc jednak powinnaś pojawić się w Legionowie na starcie by rozruszać zakwaszone mięśnie ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]