Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
68.44 km 0.00 km teren
03:23 h 20.23 km/h:
Maks. pr.:36.60 km/h
Temperatura:9.0
HR max:172 ( 89%)
HR avg:134 ( 69%)
Podjazdy: 31 m
Kalorie: 1421 kcal

I na dzisiaj mię styka.

Piątek, 14 października 2011 · dodano: 17.10.2011 | Komentarze 17

Zew rowerowy poczułam, jak już wyczerpałam wenę i napisałam tyle z mojego pewnego literackiego zobowiązania, na ile wystarczyło chęci, dobrego humoru, wspomnień i jeszcze raz chęci.
I zdrowia. Ale o tym publicznie nie napiszę.

I tak jestem zdziwiona, że przysiadłam, by zobowiązanie wypełnić. Ale.
Musiałam iść na rower. Znowu strzeliłam se TAKOM MOJOM traskie z Bródna na Bielany przez Bemowo, Ochotę na Mokotów, Kabaty i do domu i takim smutkiem mi powiało. Spośród napotkanych trzydziestu (i tak ich sporo) cyklistów, tylko sześciu było pro. Zazwyczaj jesień weryfikuje, kto rower kocha, a kto jest zwykłą miękką psitą.

Otrzymane za dżeneralkę rękawiczki może i są za duże o dwa rozmiary, ale zimno blokują. Jesiennych chyba już nie ma co kupować? Szkoda, bo upatrzyłam sobie takie zajebcze Foxowe. Ktoś chętny zrobić mi niepraktyczny prezent? Przyda się na wiosnę.

Nowi FF są nieciency:



Mlaskkk



Komentarze
CheEvara
| 11:21 piątek, 21 października 2011 | linkuj obcy, Prażkie zamknęli po coś, za parę lat będziesz mógł se metrem stamtąd (lub tam) popindalać:P
A wzorem Che to powinieneś jeszcze wypić sto piw :)
Niewe
| 08:52 piątek, 21 października 2011 | linkuj Ja codziennie wypijam statystyczne sto, wiec nawet o tym nie wspominałem :)
CheEvara
| 08:47 piątek, 21 października 2011 | linkuj Niewe, kolejne, czyli drugie sto, to ja wypiłam jeszcze tego samego wieczoru po przyjeździe do Dębek. Ty też wypiłeś kolejne sto, nie pamiętasz? :)
Niewe
| 08:42 piątek, 21 października 2011 | linkuj "Sto litrów piwa to ja wypiłam po generalce w Toruniu"
I kolejne sto w Dębkach do śniadania :)
obcy17
| 11:44 czwartek, 20 października 2011 | linkuj W sumie baba ma rację......... W środkach masowego rażenia: śmierdzi i często jest tłok. Pół biedy jak jadą urodziwe studentki ale co zrobić jak jedzie kilku roboli na dobrym kacu... Jeszcze 4ch kimających zamkli :) NA -qFa - 2 lata!!!
Idiotę co to wymyślił powinni codziennie rano wpychać do autobusu w godzinach szczytu.....
Ja tam wzorem Che przesiadam się na rower - w miarę możliwości. Jeszcze śniegu nie było a nasi drogowcy jak zwykle mogą .......
CheEvara
| 10:31 środa, 19 października 2011 | linkuj Ale, ale. Ja TAK NIENAWIDZĘ ludzi zebranych w komunikacji miejskiej, która się spóźnia za grube pieniądze (i za to też ją nienawidzę), że jednak wolę przecierpieć sztukę ubierania się zimą w obciski.
Poza tym przeczytałam, że statystyczny Polak wypija rocznie sto litrów piwa i ja zamierzam udowodnić, że statystyczny Polak jest w takim razie miękką fają. Sto litrów piwa to ja wypiłam po generalce w Toruniu:D
siwy-zgr
| 10:28 środa, 19 października 2011 | linkuj Hehehe :) To fakt, trochę szkoda sprzętu. Taka sztuka dla sztuki. Wiadomo, że jeździć zimą się da, ale nie wszystkie tego aspekty są przyjemne.
Już chyba wolę poczekać do weekendu i zrobić sobie jakąś fajną wycieczkę niżli katować sprzęta codziennymi dojazdami do roboty.
CheEvara
| 10:19 środa, 19 października 2011 | linkuj Mnie tam temperatury nie przeszkadzają, ale codzienne dwugodzinne czyszczenie roweru po to, żeby go na nowo ufajdać... Brunox schodził hektolitrami, jak i spożywane przy tym Kasztelańskie :D
siwy-zgr
| 10:16 środa, 19 października 2011 | linkuj No właśnie, tez mi się wydaje, że trenażer będzie lepszym rozwiązaniem. Tym bardziej, że w zeszłą zimę miałem ogromne problemy z jeżdżeniem w zimnie - chyba mi tolerancja na niskie temperatury spada na starość ;)
CheEvara
| 10:06 środa, 19 października 2011 | linkuj Ja inwestuję i w jedno, i drugie. W terenie zimą wytrzymałości nie zrobisz.
siwy-zgr
| 10:05 środa, 19 października 2011 | linkuj No właśnie...Sama jazda nie jest problemem. Większą niedogodnością jest 15-20 minut ubierania się.
Zastanawiam się co lepsze - trenażer czy porządne ciuchy zimowe, bo kasowo wyjdzie to pewnie podobnie...
CheEvara
| 09:30 środa, 19 października 2011 | linkuj siwy, musiałam nadkładać w obie strony;)
Zaś nie pamiętam, z jakim zapasem wybywałam z chaty. Pamiętam za to, ile zajmuje mu ubranie się i JAK JA KUŹWA SERDECZNIE TEGO NIENAWIDZĘ.
siwy-zgr
| 07:22 środa, 19 października 2011 | linkuj O której wychodziłas z domu żeby dojechać do pracky w zejszłą zimę? Nadkładalaś też drogi z rana czy tylko wracając?
mors
| 14:34 wtorek, 18 października 2011 | linkuj Wolałem poprzestać na retorycznym pytaniu.
Szczera odpowiedź byłaby żenująca. ;p;p
CheEvara
| 09:18 wtorek, 18 października 2011 | linkuj mors, no Ty powinieneś się wypowiedzieć:P

artd70, też mam dwóch takich i SZAPOBA, onuce z nóg, lakier z paznokci dla nich;)
artd70
| 06:58 wtorek, 18 października 2011 | linkuj Prawie każdego dnia (wiosna-lato-jesień-zima) mijam się z gościem jadącym w przeciwnym kierunku. Zdecydowanie nie wygląda na pro ;)
mors
| 15:12 poniedziałek, 17 października 2011 | linkuj Jak jesień weryfikuje, to co powiedzieć o zimie?

I o przeręblu. ;p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ygryz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]