Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
55.30 km 0.00 km teren
02:33 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:5.0
HR max:170 ( 88%)
HR avg:146 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 954 kcal

Wyścig z taksówką, ą, ą, ą

Środa, 2 listopada 2011 · dodano: 04.11.2011 | Komentarze 27

Znowu mam syndrom niewspółpracującego nadgarstka, dobrze, że lewego, będę mogła nadal dziarsko wstawać z łóżka prawą ręką. Jednakowoż o tyle mnie to martwi, że w sobotę mam sprawdzian techniki i szybkości w Jabłonnie, a trasa jest taka, że przydałoby się móc operować przednią przerzutą. A ja zrzucić jeszcze zrzucę, ale już wrzucić… Uj, najwyżej podjeżdżać będę z blatu. :D

Orteza sreza.

Po pracy musiałam zorganizować powrót PanioMamowy z Dworca Zachodniego na CheEvarowo, na który to dworjec podbiłam rowerem, tam podstawiłam Pani Mamie taksę i ustaliłam z taksiarzem, że u celu będę pierwsza:D.

Gdybym nie musiała zbaczać z trasy, bo zwiewałam przed strażą miejską DOKŁADNIE W TYM SAMYM MIEJSCU, w którym niedawno sprezentowano mi mandat, byłabym równiutko z nim pod chatą. A tak to tylko se pomachaliśmy.

Pani Mama przywieziona i tym sposobem dwa słoiczki marynowanych zielonych gąsek trafiają do mnie, do nikogo innego;).

Jak rano mi się wydawało, że przegięłam ze spodniami na ¾ i kapkie łydy dostały zastrzyku krioterapii, tak wieczorkiem było super.

Gdzie można napisać, żeby w tym roku zima spieprzała do Nowej Zimlandii? Śnieg jestem w stanie lubić max tydzień.
Gnojówki zaś nie zdzierżę.

Fajny klip (zgadnijcie, DLACZEGO?:)) i fajna muza:

serio!



Komentarze
mors
| 20:11 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Sugeruję pas cnoty.
Sprawdzone. ;))
limit
| 19:02 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Zaraz sobie jakiś szerszy pas wynajdę, zepnę się i zabieram do czytania sierpnia :-D
mors
| 17:09 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Nareszcie? Nie ściemniaj maleńka (taki cytat ;) ), wszyscy pamiętamy Twoje ochy, achy i piski ekstazy po moich wypowiedziach. Tzn. dopóki nie zacząłem pić. ;)))
CheEvara
| 17:05 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Kurna! mors NARESZCIE napisałeś coś, co podoba mi się o pierwszej dużej małpy aż do ostatniej kropki:)
Nawet bym Ci to LAJKNĘŁA, gdyby była taka sposobność :)
mors
| 17:02 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj @limit: rower na bok, własny blog na bok, jak bebechy rozerwało to się zszywa i dalej czyta.
Przy 3 cyklu (od stycznia do dziś) jest już łatwiej, coraz rzadziej rozrywa.
Sprawdzone.
CheEvara
| 16:10 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj No dobra, masz... Tak łapczywie patrzysz :)
Sierpień:D
limit
| 16:07 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Ło matko! Kobieto! Dziewczyno! Rowerzystko! Chcesz mnie wykończyć? Toć 3, max 5 wpisów z Twojego blogu dziennie to maksymalna dawka jaką mogę przyjąć. Inaczej to mi przepona poleci raz dwa a uśmiech mi się będzie kończył za uszami. I mi jeszcze dekiel nad tą próżnią między uszami odleci. A w tym tempie to będę czytał jeszcze z rok. Jakieś wskazówki co do miesiąca chociaż?
CheEvara
| 13:20 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Wykład nie mógł być rok temu, bo ja na BS rządzę (z tym akurat nie ma dyskusji:D) od stycznia.
Najprostszą metodą (i najbardziej wskazaną) jest przeczytanie wszystkiego :D
limit
| 13:18 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj Ja tu na bike-u świeżak jestem jeszcze. Ledwo 3 m-ce. A jak wykład był o Monte rok albo i dwa temu? To gdzie ja go teraz mam szukać? Jakieś linkowe wskazówki może?
CheEvara
| 12:35 poniedziałek, 7 listopada 2011 | linkuj limit, żaden wykład się nie odbędzie, gdyż Che właśnie zeżarła Monte, doszła i natentychmiast ma chęć iść na rower.
Insza inszość, że wykład pewien Monte dotyczący już zaitniał i grzechem w mowie, myśli i w rażącym zaniedbaniu jest niezapoznanie się z nim.

ja lub w sumie bardziej... TY;), podziękowawszy. A teraz odpisz Niewe (i mnie), gdzie i o której mamy stawić się w piątek. A przypominam, że piątek to data 11.11.11, czyli binarnie 3.3.3, czyli 333, czyli połowa z 666... Czyli półdiablę. A ponieważ nie lubię się rozdrabniać i połówki są dla ciot, przybyłabym z innym półdiablęciem, czyli Niewe. Odpisz mu:)

surf, lubi, lubi, napina zatem mocno, w razie gdyby gdzie oko kamery "Tańca z pedałami" miało mnię złapać:)

mtbxc, to proste. Z jutjuba:)
mtbxc
| 00:46 sobota, 5 listopada 2011 | linkuj Zajebisty kawałek. Nie wiedziałem, że takie cudeńka nasza ziemia produkuje. Serio super muza. Skądśtytowytrzasnęła, że tak się spytam?
surf-removed
| 23:13 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Kobieta lubi dać lans łydą.
A za ucieczkę przed łapaczami, szóstka się należy z kropką.
Niewe
| 21:26 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj O której i dokładnie gdzie mamy być w piątek za tydzień?
:P
ja | 21:23 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Wciąga, wciąga, dzień bez Che to dzień stracony... ;) Ale zapraszam do mnie w Bieszczady, ja Wam będę robić jajecznicę, a Wy będziecie mieli gdzie jeździć ;)
Niewe
| 21:17 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Wszyscy kiedyś tędy "tylko przechodziliśmy". Ale to wciąga.
Jak chodzenie po bagnach ;)
ja | 20:49 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Nie znam Cię dziewczyno, trafiłam tu przypadkiem, bo z rowerem wspólnego mam nic, ale humor tylko Twoje wpisy są w stanie mi poprawić. Tym bardziej, że u mnie ostatnio ciężko bardzo. Tak dalej i nie daj się doścignąć frendzlom ze SM.. ;)
limit
| 20:19 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj CheEvara: Piwo rozumiem. Ale zachodzę w głowę o co chodzi z tym Monte. Wiem, że to pewnie pytanie godne żółtodzioba i dostanie mi się za to, ale mogę prosić o wykład nt. "Znaczenie Monte w całokształcie wyczynów CheEvary i jeździe na rowerze w ogóle"? :-)
Krzychu: przy mnie to nawet szachista ma błyskawiczny refleks więc ja i trenowanie składania się w zakrętach na lodzie i śniegu to mocno samobójczy pomysł :-D
CheEvara
| 20:03 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Jak to, KIEDY?
Po pijaku, driftując na lodowisku, na które trafiło się, na przykład wracając z koncertu:D
I rower do tego nie jest potrzebny:)
Krzychu22
| 20:02 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj [br]LImit[/br] Ja myślę wręcz przeciwnie już się śniegu i mrozów nie mogę doczekać. Kiedy jak nie w zimę szlifować równowagę na zamarzniętym stawie lub szalejąc po alejkach w parku ćwiczyć technikę składania się w zakrętach.
Niewe
| 19:50 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Te całe "na misia" nie brzmi tak znowu źle. Ja bym tylko w miejsce "położyć się spać" wstawił "położyć się, powiedzmy spać" i gra. Tylko nie wiem co na to Fascik :P
CheEvara
| 19:36 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Opcja z tym spaniem nie podoba mi się TYLKO DLATEGO, że w tym czasie, kiedy bym spała, nie piłabym piwa i nie jadła Monte... :D
limit
| 19:31 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Odnośnie konia czyli zimy to ja się zabrałem za zaklinanie rzeczywistości i każdemu powtarzam, że zima cała będzie taka jak jest pogoda teraz. W cichości ducha liczę na to, że się to sprawdzi.
Może jak większa liczba takich "zaklinających" się objawi, to i zima się posłucha...
A jak nie, to zawsze pozostaje opcja "na misia" czyli położyć się spać z pierwszym śniegiem i wstać jak ostatni stopnieje.
CheEvara
| 19:10 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Nieeeeeee, na pewno nie. Na Alasce nie są tacy:P:P
Niewe
| 19:08 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Gdzie byśta nie pisali i tak będzie ODMOWA :)
CheEvara
| 18:47 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj Niewe czyli Choinka (zaraz na czasie) w Dzierżążni Sado-Maso: :D

benasek, ot widzisz, może trzeba to jakoś adresować Szanowna Suka Zima, Alaska...?
benasek
| 18:38 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj W sprawie pogody trzeba napisac podanie, przykleić znaczki skarbowe na odpowiednią sumę i wyslac. W tym sęk, że zapomniałem gdzie...
Pozdrawiam
Niewe
| 18:24 piątek, 4 listopada 2011 | linkuj CHWDSM!!! ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa asnas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]