Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
88.20 km 2.50 km teren
04:01 h 21.96 km/h:
Maks. pr.:32.79 km/h
Temperatura:6.0
HR max:155 ( 79%)
HR avg:125 ( 63%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1531 kcal

Dłuuuugi, lawli dej

Czwartek, 29 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 5

Ile ja kurna rzeczy zdążyłam dziś zrobić! Głównie z uwagi na swoją wrodzoną i nieposkromioną dupowatość łamane na pałowatość, ale dzięki temu dystans wzrósł o trzy dichi.

Byłby większy zawżdy, gdybym do końca pozostała sobą i na test wydolnościowy pojechałabym rowerem. Ale jakem rzekła wczoraj, zaplanowałam se tym razem, że będę PROŁ i jak trenery kazali, tak ja wsiadłam do tfu tfu! autobusów dwóch, żeby do Jabłonny na badania dotrzeć. Wypoczęta.

Już pod domem miałam ochotę zajebać babsko, które wbijało mi w żebra pieprzoną aktówkę.

Ale ale. Wyższa ranga wydarzenia, więc się poświęciłam. Wtopiłam kinol w Duży Format i nie dałam się wkurwić… na maksa.

Tylko co z tego, że przybyłam wypoczęta, jak przybyłam też wściekła jak Kamil Durczok na stół?

Same badanka extra, choć najbardziej trafiły do mnie dwie próby ważenia na Tanicie – opcja z wstawieniem ATLETYCZNY jako typ mojej sylwetki przypadła mi do gustu najbardziej, z uwagi na późniejsze wskazania procentowe.
Poruszona kwestia mojego MUTANCTWA też jara mnie wszelako radośnie. Serio, serio.

Wróciłam do domu pokurwionym, jadącym nawet chyba przez Ursus, 126, spojrzałam na rower, po czym rzuciłam wszystko, nawet żarcie i poszłam się cał… Yyyyy, nie to. Poszłam się wyjeździć, kuźwa. Dwa dni pitolenia, a nie pedalenia jest doprawdy gorsze niż tydzień niepicia Kasztelańskiego i miesiąc bez Monte.

Zajechałam zatem do pracy, gdzie okazało się, że cały uj zostało zrobione, w związku z czym nie miałam co wywalić, odesłać do poprawki, wyjszłam więc skonfundowana (by nie rzec WKURWIONA) i zajechałam do Karolajny z kluczem piętnastką, bo te espedziaki, któreśmy niedawno kupiły, trzeba było przełożyć do jej nowego roweru, który se wzięła i sprawiła. Rower wylazł ze stajni Speszjalajzda, którego to zaakceptuję wtedy, gdy Karolina wyłamie odblaski z kół. Inaczej nie klikam, że lubię to.


A potem zrobiłam, debilka roku, 30-parę kilometrów po to, żeby musieć wrócić do domu.


Miszyn akompliszt zatem. Miałam się wyjeździć i się wyjeździłam.
A śpiewam se dziś to:



Serio



Komentarze
Chrabu | 09:40 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj Po prostu lubisz błyskotki. :D
CheEvara
| 08:56 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj No ma:P
I mi z tym lepiej, zawsze jest do czego się przyczepić :D
chrabu
| 20:23 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj ale jak to tak, Wheelerka dla Speca?

ps. na zdjęciu Twój fulik ma odblaski.
CheEvara
| 18:18 sobota, 31 marca 2012 | linkuj Czuję się niniejszym zaproszona na piwo :D:D
funio
| 22:21 piątek, 30 marca 2012 | linkuj Nie jeżdżę z nikim kto ma odblaski na kołach...:))
Nawet jeśli jest to Spec;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylemi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]