Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
45.19 km 0.00 km teren
02:05 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:48.87 km/h
Temperatura:6.0
HR max:157 ( 80%)
HR avg:137 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1198 kcal

Sztyca mi mówi, że mam za dużą dupę

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 04.04.2012 | Komentarze 15

No najwyraźniej, kuźwa, gdyż wzięła i się zaczęła obracać. A jest to gówniana sztyca Accenta – zacznę tu, na w sumie dość popularnym blogasku pisać recenzje sprzętowe, to się panowie producenci, obsracie. Że se tak megalomańsko do tematu podejdę.

W każdym razie sztyca została nabyta rok temu, nie jest monoblokiem, ino składa się z części podsiodłowej (i archetypowej jednośrubowej konstrukcji) oraz DRĄGA właściwego. Oba te komponenty stały się bytami od siebie niezależnymi i żyją se teraz własnym życiem, co podczas jazdy jest deczko mało komfortowe. No buja mi się to siodło na prawo i lewo pod dupą, karwa mać.

Może komuś, kto jeździ tylko co niedzielę, taka sztyca ACCENTA wystarcza na długie lata, ale przy przerobie kilkunastu tysięcy kilometrów dziennie jest zwykłym szajsem, popierdółką, bym rzekła.

Nerw mnie rozpiera, bo nie ma miesiąca, żebym nie musiała pienięsy na cuś rowerowego wydać. I żebyśmy się źle nie zrozumieli – na rowery & gadżety lubię wydawać, ale tylko wtedy, gdy chcę. Jak MUSZĘ, zaczynam się wpieniać. Może się kuźwa na wrotki przerzucę?

Pięknym gradem dostałam w ryj w drodze do pracy. To chyba symulacja poślubnego rzucania ryżem w twarz – takie ostrzeżenie, w razie gdyby mi odjebało i miałabym wpaść na taki pomysł.
I gdy mi tak duło prosto w japę, se pomyślałam, że jest w tym coś upokarzającego. Można – z perspektywy ogrzewanego, wypasionego samochodu (na przykład radnego) pomyśleć, że straszna biedota ci cykliści i mogłoby przyjść do głowy skojarzenie, że pewnie ten ubogi jedzie do sklepu, jak to na wsi. Na samochód go nie stać, a to przecież żal peel.

Upokarzające, wiem.

Coś jest na rzeczy, że takie tłumy na siłowni? Zawsze przybywałam specjalnie na 21, bo już pustoszało, a tu tym razem tłok jak w kolejce po majonez na święta.



Komentarze
CheEvara
| 08:30 piątek, 6 kwietnia 2012 | linkuj A nawet chyba jest to atawizm B-)
Viracocha
| 14:33 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj Do amortyzowania w pionie to nie potrzeba żadnej inteligencji :D
CheEvara
| 14:00 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj I amortyzuje na boki? :D:D
Viracocha
| 11:40 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj A może to inteligentna sztyca, która się w amortyzowaną przepoczwarzyła... ;)
CheEvara
| 05:41 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj theli & puchati, no i dalej nie wiem, co robić, jak jeździć, jak żyć...:D:D

chrabu, jak już rosztfruję i odkoduję Twój komentarz, na pewno się do niego ustosunkuję:D:D
Kulisty
| 18:34 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Che rolki tez do nosa bo kolka przy duzym przemiale czeba czasto zmienia ;)
theli
| 12:42 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Zderzyła się z drzewem :D Niemniej samo jarzmo zostało IMO źle pomyślane - główna śruba nie ma jednego punktu obrotu tylko po przyłożeniu siły (np. uderzenie w drzewo) przemieszcza się względem jarzma a pręty siodła zdzierają alu z tegoż :)
Co robić? Jeździć na stojąco :D
puchaty
| 12:32 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Theli, jak to być mogło, że ona, ta sztyca Bontragera, się starła? Zaczynam się poważnie martwić o swoję sztycę Dedę, która konstrukcyjnie zbliżoną jest do tej, opisanej przez Chevarę. Co tu zrobić, co zrobić....
CheEvara
| 11:01 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj speed565, moje ego nie mieści się nawet na Camp Nou, muszę wynaleźć zatem jakąś bardziej bajerancką sztycę:D Może karbonową? Choć nie, ta potrafi pod naprawdę dużą dupą pęknąć:D:D:D

theli, i jak Ty w ogóle sobie radzisz z taką mniejszą dupą? Dawaj do "Trudnych spraw"!:D
theli
| 10:55 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Puchaty: może się poluzować a nawet zetrzeć na stałe - doświadczyłem tego w topowej sztycy Bontragera. I to mimo, iż dupę mam mniejszą :D :D
speed565
| 10:12 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Fakt, u mnie to był prezent od Kochanej Żony to nad tym nie myślałem. Ale z drugiej strony taki bajer buduje ego CODZIENNIE, a nie tylko do święta (wyścigu) :D
CheEvara
| 09:51 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj speed565, wszystko spoko, tylko pytanie, czy jest sens do roweru CODZIENNEGO wpierdaczać sztycę za trzy pakiB-). Lekuśkie przegięcie, uważaju ja.

puchaty, poluzowało się, bo pewnie naprawdę mam dużą dupę. Co do opisanych przez Ciebie operacji, możnaby, ale w tym czasie, kiedy bym się męczyła ze swoim dziewictwem technicznym, wolałabym jednakowoż chłeptać Kasztelańskie:D

Anonimowy seksochochlik | 08:13 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Cycki, cycki, cycki... duża dupa...
Wiosna ach to ty?
puchaty
| 08:06 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj To zastanawiające, jak to się mogło tak poluzować? Hmmm... Ale jakby wziąć cienkie wiertełko i tak przewiercić, przepuścić bolca i zaształować to może byś jeszcze pojeździła?
speed565
| 06:55 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj To widzę że Accent nie zmienił filozofii i dalej potrafi wypuścić niezły bubel. Ja się tak przejechałem na rogach, których nie dało się porządnie dokręcić do kierownicy (feler konstrukcji).
Co do sztycy to trzeba kupić Thomsona Elite - droga, ale nie do zajechania (wycięta CNC z jednego bloku aluminium).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]