Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
56.88 km 0.00 km teren
02:44 h 20.81 km/h:
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max:155 ( 79%)
HR avg:124 ( 63%)
Podjazdy:151 m
Kalorie: 1764 kcal

Początek czerwca, a ja w bluzie, heloooou!

Poniedziałek, 4 czerwca 2012 · dodano: 05.06.2012 | Komentarze 12

Gdzie to się pisze, żeby ktoś coś z tym zrobił?

Może w sumie władny byłby ten (pełen miłości, sympatyczny bardzo) gość, który rano próbował mnie straszyć jakąś blachą – z długości czasu, w którym mi ją prezentował wnioskuję, że mogła to być odznaka ZBOWIDu lub plakietka od dentysty, wydana (ZUPEŁNIE SŁUSZNIE) w ramach programu „Szkorbut naszym przyjacielem”.

Bo gdyby naprawdę była jakimś atrybutem władzy, to miałabym pewnie czas przyjrzeć się jej, a nawet z nazwy tejże władzy dokonać wielu anagramów.

A straszył mnie, bo ruszyłam ze świateł na wczesnym zielonym, czyli sekundę przed zapaleniem się światła zielonego (odcień trawa Amazonii). Zobaczywszy to, uznał za konieczne dogonić mnie, prawie wgnieść w krawężnik, zatrzymać samochód na dwóch pasach ruchu (z użyciem awaryjnych, to w sumie chwalebne) i pouczyć mnie o tym, JAK WIELKIE WYKROCZENIE POPEŁNIŁAM i że teraz to mam problem.

Machając mi tym blaszakiem przed oczami i śmierdząc z paszczy, oraz tykając, czego w takich sytuacjach nie trawię infernalnie (śmierdzenia z ryja też, ale walenie per 'ty' szczególnie mnie podkurwia), próbował ustalić, co ze mną jest nie tak.

A że ze mną jest wszystko tak, wyszczerzyłam ryj w fałszywym, szerokim uśmiechu i zaprosiłam gościa do konwersacyjnego walca, w którym to raz, że zapytałam, czy wyjmie też Paszport Polsatu i harcerski proporczyk, co mogłoby bardziej mnie odstraszyć niż odznaka Strażaka Sama (czy cholera co tam miał w łapach, migał nią tak zaciekle, że prawie dostałam herzklekotu), dwa to wymusiłam ustalenie tego, czy się znamy, skoro sobie nie jedziemy po godności, po trzecie poprosiłam, żeby swoje teksty w stylu „młoda, ładna, a takie rzeczy robi” zostawił dla koleżanek w pracy, w tym całym odznaczonym ZBOWIDzie, bo tam może to jeszcze zadziałać, dla mnie to ociera się o seksizm. I z tym na przykład mogę mieć wielki problem, nie śmiem nawet zaprzeczyć.


Po tym moim monologu troszkę chyba odstaliśmy od siebie poziomami, a na pewno mogliśmy to stwierdzić oboje, bo wąsaty pan (z żarciem na tychże wąsach), zniechęcił się do dalszego edukowania mnie w zakresie tego, jak karygodne było to moje ruszenie ze świateł i to edukowania w ryku klaksonów tych, których przyblokował swoim zatrzymaniem się na dwóch pasach ruchu.


Lubię tę naszą polską moralność, gdy karci mnie ktoś, kto chwilę później na pełnej kurwie i PÓŹNYM żółtym przecina Waryńskiego.

Czuję się naprawdę pouczona.

I widzicie, zapomniałam go poprosić o tę pogodę. Machając tą odznaką w ICMie, mógłby zdziałać cuda.

Na czas Euro wejście do Zdrofitu w Centrum Olimpijskim przypomina przeprawę na lotnisku. Co prawda nie obmacują, ale skierowanko na z dowodu spisywanko i prześwietlanko wydają.

Dlaczego ja coraz bardziej „kocham” tę imprezę:).


P.S. A raczej wielkie proszalne P.S.:) Potrzebywam na weekend pożyczyć kamerkie na kierę roweru/kask. Mój dotąd niezawodny kontakt operacyjny w tej materii wziął i się wysypał, w sensie wyjeżdża świnia z tą kamerką i wyjątku dla Che zrobić nie chce:)

Uratuje ktoś? Jakoś?

W zamian mogę, nie wiem, ZNIŻKĘ W AIRBIKE ZAŁATWIĆ :D:D:D






Komentarze
mtbxc
| 10:17 czwartek, 7 czerwca 2012 | linkuj W ten sposob informuje ze jeszcze zlizuje sznyty po slizgu na asfalcie i fakt, ze bezpieczniej jest pod dachen niz na polskich drogach :P

Aczkolwiek wczorajszy trening z WKK udowadnia ze jazda techniczna jest zajebista i o wiele fajniejsza niz krecenie po drogach, gdzie debile jezdza. Wpadnie Obcy w oklice to mu pokaze :P
CheEvara
| 08:50 czwartek, 7 czerwca 2012 | linkuj Zazdraszczanie trenażera, nawet najzajebistszego, jest jak zazdraszczanie komuś zajebiście wyposażonej szafki nocnej z zabawkami:P
To jednak ciągle zabawki.
obcy17
| 13:00 środa, 6 czerwca 2012 | linkuj w ten sposób informuje iż ma wypaśny TRE....... a ja to potwierdzam -zazdraszczajonc lekutko
CheEvara
| 07:07 środa, 6 czerwca 2012 | linkuj mtbxc, TRE... KUŹWA CO???
Nie, nie, nie, to ja juz zdecydowanie wolę buroli na ulicy.

k4r3l, no ja bym się nie zdziwiła, gdyby do Airbike (bom w obciskach teamowych była), przylazł ów Czesław Wiesław lub - co bardziej prawdopodobne - pachołek od CW i jął dogrzebywać się do sprawiedliwości:D
Też mnie nurtuje, czy może to na przykład nie blacha górnicza była:D

Niewe, jeśli miałaby być to jakakolwiek książeczka,to obstawiałabym zaświadczenie o stuprocentowym schamieniu:D

oelka, chodziło mi to po głowie, ale nie zdążyłam. Odjechał, bo miał późne żółte zaraz:D

chrisEM, no i to mi się wydaje sensownym uzasadnieniem:)

1artur, brakuje mi cudzysłowu w Twoim komentarzu;) Przyjemność, powiadasz;)
1artur
| 22:32 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj chrisEM może mieć rację, obserwując przyrodę da się zauważyć, że najczęściej ten duży ze starcia wychodzi mniej poszkodowany. = instynkt samozachowawczy włączyć. Wiem bo miałem przyjemność ostatnio przez tydzień jeździć po Warszawie.
chrisEM
| 19:46 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj Che wiesz on mógł mieć trochę racji. Bo z prostopadłego kierunku mógł jego szwagier napierać na późnym zielonym. :)
oelka
| 17:06 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj "I widzicie, zapomniałam go poprosić o tę pogodę. Machając tą odznaką w ICMie, mógłby zdziałać cuda."

Tak. Doprowadził by ochroniarza z "Solidu" siedzącego przy wejściu do ataku śmiechu. Ale do obsługi ICMowych serwerów by nie dobrnął.

Można było się jeszcze pana machającego zapytać, czy lubi i chciałby być oskarżonym w sprawie o molestowanie, albo groźby karalne ;-)
Niewe
| 16:15 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj Obstawiam książeczkę Sanepidu, którą sobie wyrobił jak na zmywak jechał.
k4r3l
| 15:38 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj Pytanie moje brzmi: czy to było "późne żółte" czy "wczesnopomarańczowe", bo i taką wersję słyszałem kiedyś :) Jak mniemam Macierewicz chętnie by się wypowiedział w ww sprawie w ramach kolejnej komisji śledczej :) A o frajerach zajeżdżających drogę zatzymując się na bezczelnego gdy ja pędzem (bo się śpieszę, bo lubię, itp.), to mi nawet nie wspominajcie. To są gnidy, a z gnidami to wiadomo jak się postępuje. Można użyć cegłówki :) ps. nie daje mi spokoju co to za odznaka była :) Może ważna jakaś, a my się tu śmiejemy.
mtbxc
| 15:07 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj No wiadomo, że uje. Tyle, że coraz więcej agresji się szerzy. Może to pogoda tak spina, nie ma na kogo zrzucić winy to się kogoś dla przykładu zajebie. Ehhhh i dlatego Kooooocham trenażer!!!
CheEvara
| 15:02 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj Ja się nie łudzę, nie wykłócam, nie zniżam się, nie dyskutuję. Sprowadzam dyskurs na tak wiele torów, że interlokutor gubi się i spieprza, jednakowoż mocno podbudowany tym, że jestem głupią cipą, a on ostatnim praworządnym w tym mieście.
I to, jak on się czuje, kompletnie mnie nie zajmuje. Zawsze se mogę pomyśleć:
CHUJ I TYLE
;)

mtbxc
| 14:49 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj Podrózowanie rowerem po mieście przypomina coraz częściej jakąś walke o życie. Nie kuma, gdzie w tych polskich pałkach gromadzi się masa krytyczna niskiego intelektu, że jak się jedzie w samochodzie to jest sie lepszym, niż ten co porusza sie na dwóch kołach. I to chyba nie ma różnicy, czy skuter, rower, czy wózek. Ważne, że można dojebać, zajebać i zabić. Wtedy jest jakaś radocha, jakiś cel, jakaś ważna w życiu polskiego kierowcy chwila. Spięci, napięci, dupnięci. Po tym jak opisywałem, co koleś chciał mi udowodnić na Ursynowie, zajeżdżając drogę jak śmigałem 40kaemów szosą, to do tej pory nie wiem. A bić się chciał? A udowadniać, że on może? Szkoda, że czasu, nie miałem, bo od chwili kiedy pierwszy raz przytarł mnie samochód ma gaz na psy, a skoro tak szczekają to może i na taką polską pałkę, też sie kiedys przyda. Oby, nie ale drugi raz nie trzeba będzie mnie tak długo prosić jak ostatnio. Dobrze, że ten pajac pojechał, a next time to trzeba chyba elektrodami robić shocking w głowach takich palantów.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa echcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]