Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
82.51 km 9.80 km teren
03:46 h 21.91 km/h:
Maks. pr.:47.60 km/h
Temperatura:23.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:138 ( 70%)
Podjazdy:197 m
Kalorie: 1942 kcal

Mówiłam ja!

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 08.06.2012 | Komentarze 9

No oSZCZEgałam, że będzie mnie bolał zad, prawdaż? W promocji bolą mnie też buty oraz cebulki włosów, a także nieznacznie nogi (dokładnie od BIEDRA do kostki lewa noga i prawa noga od kostki do BIEDRA). Nieznacznie oczywiście wyłącznie w porównaniu do bólu cebulek.

Ale ponieważ Wojtek najprawdopodobniej wszedł w okres fascynacji zespołem No Mercy, dopierdala nam (bo nie jestem w odosobnieniu, Erbajki też nie mają lekko) tak, jakby nas nie lubił;). Ja na ten przykład od kilku dni cała składam się z bolących nóg (na linii wspomnianej wcześniej).

Dzisiaj miałam na przykład sprincić W TRUPA. Dla odmiany. I WYTRZYMAĆ. Wytrzymując, a raczej wytrzymałościując wcześniej, spotkałam ekipę BSA, której przewodnik stada wyznał mi niemal upojnym szeptem, iż rano oprócz gazety, czyta JESZCZE TYLKO mojego blogaska.
Ależem rumieńcem spłonęła! Jeszcze brakowało czułego luknięcia w zaropialce i byśmy mieli międzyteamową loff loff;)

Ale. Dżenereli to fajnie i czad, ale tak se myślę, że iż…
Czytają wszyscy, ale – póki co – to, kurwa mać, Kominek dostaje rower do testów, i Peżota do testów, i miliard kegów Heinekena. Do chyba najprzyjemniejszych testów. On a nie ja.

Był już w tym roku konkurs na blogaska roku? Bo bym chętnie dała się zepsuć sławie, błyskom flesza, sprzedać się względnie drogo… A Wy byście zagłosowali, mam nadzieję, co?

ZA TE WSZYSTKIE ZNIŻKI DO ERBAJKA, przecie.

MAM GDZIE TRZYMAĆ TE KEGI, SERIO!

No dobra, ale ja karierę robię i tak, I UMIEM SOBIE ZROBIĆ BUDYŃ Z TOREBKI;)

Enyłej. Pogadaliśmy troszeńkę, po czym ja umknęłam z wiszącym mi nad głową widmem treningu. Po pięciu minutach nic się nie zmieniło i ciągle miało być w trupa. Nie nastąpiła aktualizaNcja.

I było w tego nieboszczyka, acz pewnie byłoby bardziej, gdyby napotykani i nagabywani przeze mua pod Kampinosem KULARZE zechcieli się ze mua ścigać, co Wojciu zalecał – żebym se towarzystwo znalazła.

Jak robię kompensację to mi siedzicie kurwa na kole i sapiecie niezadowoleni, że się snuję.
A tak, jak trza, to nie, MACIE INNE ZAŁOŻENIA, ciule.

I chamy z poczty.

Se musiałam więc wyobrazić, że się z kimś mierzę. A że wyobraźnię mam, to jechali ze mną… a nie powiem. Niech nie będę w Waszych oczach bardziej pieprznięta niż jestem;)

Swoje zrobiłam. Szczęśliwie nieopodal znajdował się całkiem przypadkowo Dom Zły, mogłam spocząć przy LETNIM GRILLU i zgnębić się na ciężki kisiel.

Chyba przejdę na drugą dietę, bo na tej jestem ciągle głodna.
Kategoria >50 km, trening



Komentarze
CheEvara
| 21:26 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj Jakby mnie rzucili rower za kilkanaście tysia, to choćbym nie umiała na w ogóle jeździć, to bym bez dyskusji łyknęła :D
k4r3l
| 09:23 sobota, 9 czerwca 2012 | linkuj Tak, a ja się pytam po co Tomkowi taki rower? Bo póki co jeździ nim po chodnikach i to jeszcze pod piracką banderą :)
CheEvara
| 19:57 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Tak, tak, tak! Jasne, że pełne!:D
Niewe
| 19:46 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Ale nadal NIE pszenicznym.
Czy to jasne?
CheEvara
| 19:42 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Jest dokładnie tak, jako rzecze Niewe-tustra.
Pszeniczne, miodowe, żytnie, karmelowe - takim piwnym szczochom stanowcze NIE!
:D
To Wy, poisonek wespół z kolegą Kulistym, daliście ciała, bo jak się jedzie do STOLNICY, to się NAJSAMWPIERW wysyła do Che pozwolenie na wjazd do jej miasta:D Ja z namaszczeniem i lubością tegoż udzielam, wstępnie dając się (przek)upić:D
Niewe
| 19:36 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Sam sobie tym pszenicznym wyjaśniłeś czemu cię widzieć nie chciała. Pszeniczne to może pić Obcy :P
poisonek
| 19:22 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj A czemuż to ja szkurwa mać od kolegi kulistego przy spożywaniu piątego, pszenicznego Paulanera dowiaduję się, że szanowna CheEvara na tym samym co my koncercie Metallici na warszwkowskim Bemowie przebywała, a ja o tym wieści żadnej nie godzien bym przysposobić??? No przecież żebym wiedział od razu szkurwa jego mać, to bym choćby pod scenę jak glizda przypelznął, żeby szanowną koleżankę osobiście zapoznać. Nosz zdecydowanie nie usatysfakcjonowanym tymże zdarzeniem bardzo jest. No....
CheEvara
| 18:19 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Jaki tam starszy! Nie zauważyłam różnicy wieku!:)
Mirek | 18:13 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Czytuję blogaska i będę czytał póki internetu starczy - tak w przerwach między pracą a treningami rowerowymi z grupą BSA.
Pozdrawiam. "Starszy przewodnik młodego stada"
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atoma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]