Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
23.14 km 10.00 km teren
01:12 h 19.28 km/h:
Maks. pr.:28.60 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 651 kcal

Dłużej się na ten rower zbieram niż…

Wtorek, 13 listopada 2012 · dodano: 23.11.2012 | Komentarze 7

Na nim pocinam.

Po tym, jak moja wczorajsza wizyta w zaborowskim Medicorze nie doznała finału, zdecydowałam się doprowadzić swoje rzężenie z płuc do stanu opłakanego i wylazłam na rower.

Idiotka to eufemizm;)

Aczkolwiek przynajmniej na rowerze nie zdycham i nie wypluwam płucotchawek. Ewidentny zatem plus dodatni.

Przed zaborowskim Medicorem przestrzegam tych, którzy liczą się z czasem. Ci, którzy mają jego szanowanie w głębokiej sempiternie, śmiało mogą lecieć i…

NA PANA DOTTORE ŁASKAWIE POCZEKAĆ.

Pan internista – choć pracuje od 12-tej, do czternastej nie zdołał dotrzeć. Panie na recepcji są w posiadaniu umiejętności pobrania forsy za wizytę, natomiast zdolności w wydobyciu informacji od lekarza (np. gdzieś pan, kurwa mać, jest??) przekraczają ich granice organizacji.

Niniejszym wkurw mnie strzelił i powróciłam do domu. I uznałam, że może okoliczność wie, że ja mogę jeździć. A nawet powinnam. Pojechałam se dziś więc do Roztoki drogą bardzo mi znaną, terenem, a wróciłam asfaltem. Pary na teren mi nie wystarczyło.

A hamulce skrzypią, aż strach!


Natomiast opowiem Wam o kotach.

Przyłazi do nas całkiem ładna trikolorowa kocica. Wszystkie jej zalety kończą się na jej urodzie. W całej reszcie jest nieprzyjemną kocią… kurwą, nie bójmy się tego powiedzieć, Andrzej.

Żre u nas codziennie.

Od szóstej rano prowadzi okupację kuchennego parapetu, na którego wskakuje, upierdalając widowiskowo elewację (powzięłam postanowienie, że zarówno elewację, jak i tę dziwkę, potraktuję Karcherem. Z tym, że dziwkę edukacyjnie).

Zasadniczo jestem kotolubna.

Ale ta suka mocno się stara o strzał z dwururki. Ani razu od niemal roku nie dała się pogłaskać. Parska, prycha, szczeka na wszystkich, którzy – UWAGA – wychodzą do niej z jedzeniem. OBŁĄKANA.

A żre jakby robiła to pierwszy i ostatni raz w życiu.

Żeby nie było jej smutno, przyprowadziła swojego dopychacza. Roboczo nazwaOpis linkalim go z Niewe Buką, bo jak siądzie w drzwiach tarasu, to wygląda właśnie jak Buka.

On akurat jest bardzo przyjemny. Odpowiada, gdy się do niego zagaja. Tylko pogłaskać się nie da, bo razem z tą dziwką żyją w strachu i sprzedają sobie nawzajem jakieś chore lęki.

No dobra, jest głaskalny podczas paszy. Wtedy zapomina się i pochłaniając Mr.Cata z puszki, udostępnia swoje czarne, fajne futro.

Razem wyglądają normalnie. Jak przez okno:

Siedzą i PACZĄ. Za żarciem:D © CheEvara



Któregoś dnia mojego choróbska siedzę se ja, napawając się niepracowaniem i co widzę w oknie tarasowym? Dwa małe, nastroszone kocie posrańce.


No to se poużywałam. Nagłaskałam się, bo akurat te pokraki pozwalają na to. Najbardziej mały rudzielec, który przy pierwszym dotyku uruchamia wewnętrzną prądnicę i jedzie z produkcją mruczanda. I patrząc czule w ludzkie oczy, PSITULA SIĘ.

Psituliś?:) © CheEvara


Jego siostrzyczka, xero mamusi ma podobny obłęd w oczach I średnio daje się głaskać:

Przechodzę tylko z tragarzami:) © CheEvara


Młokosy jeszcze się nie zwiedziały, że tu się żre i siedzą u sąsiadów. Ale wyłażą na kicianie.

Idę poszukać na allegro czegoś na tę nieprzyjazną trójkolorową zdzirę.



Komentarze
CheEvara
| 10:35 wtorek, 11 grudnia 2012 | linkuj chrisEM, ja już nie udomawiam. Dokarmiam tylko. Poza rudzielcem to tępe i nieprzyjazne sraki;)

flash, podobno już go nie ma:/
flash
| 15:08 poniedziałek, 10 grudnia 2012 | linkuj fajny ten mruczek na ostatnim zdjęciu :)
chrisEM
| 23:01 sobota, 8 grudnia 2012 | linkuj Też dokarmiamy taką jedną kocicę jebnietą przez życie.
Okociła się i ta mała kocia pokraka wyssała z mlekiem wszystkie lęki swej matki.
Uczłowieczanie idzie gorzej niż u Tytusa. Żreć to jeszcze przyjdzie, ale próbę głaskania można
przypłacić wyglądem a''la Bruce Lee w Wejściu Smoka.
Co do choroby to w tym roku jakaś zmutowana suka krąży. Też się zmagałem dwa bite tygodnie.
CheEvara
| 19:59 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj puchaty, zastosujesz, jak dasz znać, czy to naprawdę działa:D

klosiu, ona nie jest nawet zwyczajnie nienormalna. To już wyższy level;)

k4r3l, powiem Ci więcej - nigdy nie spotkałam dwóch usposobieniowo identycznych ze sobą kotów.
A przynajmniej nie dwóch naraz:D
k4r3l
| 20:48 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj Koty to chyba jedyne zwierzęta charakterem zbliżone do ludzi: są jędzowate, leniwe, są też inteligentne i głupie, wesołkowate i poważne, jeszcze inne zwyczajnie popierdole :))) I pomyśleć, że doszedłem do tego dopiero po Twoim wpisie :)
klosiu
| 18:10 piątek, 23 listopada 2012 | linkuj Już po makijażu na pysku widać że normalna nie jest :)
puchaty
| 18:00 piątek, 23 listopada 2012 | linkuj Może to na kocie ciemne łaty:
http://tinyurl.com/d6t3agx
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa slocz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]