Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
44.68 km 0.00 km teren
01:43 h 26.03 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:24.0
HR max:182 ( 94%)
HR avg:149 ( 77%)
Podjazdy: 28 m
Kalorie: 795 kcal

No to se kupiłam ubezpieczenie w pizetju, czyli o czwartku część pierwaja

Czwartek, 16 czerwca 2011 · dodano: 17.06.2011 | Komentarze 26

Ja pierdolę. Jednego dnia. Jednusieńskiego. Żeby dwa razy otrzeć się o inwalidztwo? Jeden chuj wyjeżdżał z podporządkowanej i szykował się do skrętu w prawo, co oczywiście oznacza, że filował tylko w swoje lewo, czy ma wolny pas, oczywiście mając w kaczej cipie to, co po drodze rowerowej nadjeżdża z prawa, czyli mnie. Udało mi się nie wbić prostopadle w jego prawe drzwi, TYLKO dlatego, że skręciłam kierę i jedyne, co przyrysowałam to amortyzator. Nawet krwa nie miałam okazji wyzwać kutafona od chodzących uzasadnień dla legalizacji aborcji, bo nawiał. Muszę chyba nauczyć się tak padać na samochody, żeby coś przy tej okazji urwać.

A druga lampucera po to mnie wyprzedziła, żeby zaraz skręcić w prawo.
Ledwiem klamkie hebla zdążyła nacisnąć. Prawie wyrwało mnie z pedałów.

Przyjechałam do domu, kliknęłam w pizetju, zrobiłam przelew i żem ubezpieczona. Niech przynajmniej ta moja Mać ma coś z mojego zejścia.

Nie sądziłam, że to napiszę, ale czasem odechciewa mi się wsiadać na ten rower. Jebnie mnie taki na śmierć i… iiiii ile to Kasztelańskich mnie ominie! A ile Monte!

Od dziś mam też fazę na arbuzy. Arbuzy są tak zajebiste, że z wielkim trudem powstrzymuję się, żeby z rozpędu nie opierniczyć też tego zielonego. Czereśnie, maliny, a nawet NEKTARYNKI to paździerze przy dobrym arbuzie, na który właśnie otwieram sezon.

Trzeba być ciotą, żeby nie lubić arbuzów.


Komentarze
siwy-zgr
| 20:09 sobota, 18 czerwca 2011 | linkuj Azaghal czytanie ze zrozumieniem nie boli. Ponad 500 zl na rok.
Miałem ostatnio identyczną sytuację. Pocinam sobie miło ok. 30 km/h. Nagle wyprzedza mnie kombi z przyczepą i za kilkanaście metrów, a kilka metrów przede mną, skręca w prawo... Nosz kurwa. Dobrze, że hamulce mam dobre, a ewentualne miejsce mojego spotkania z ową przyczepą było miękkie (plandeka), bo bym padł trupem na miejscu. Koleś miał fart, że się spieszyłem, bo jakbym do niego podjechał, to nie przebierałbym w środkach perswazji... A parę kilo dalej kolejny śpiący królewicz mi drogę zajechał wyjeżdżając ze stacji benzynowej. Jakiś kurna "dzień debila za kółkiem" miałem...
Pozdrawiam bezpiecznie!
mors
| 23:56 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj azaghal, zdaje się że rozmawiamy właśnie o "specjalnych rowerowych". ;] Np. w PZU. Nawet są opcje na zagranicę.
Ja uznałem, że tylko na rowerze jest zagrożone moje bezpieczeństwo, i że innych ubezp. nie potrzebuję. Jednakowoż nawet w przeręblu. :)
mors
| 19:50 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj ~3x tyle OC, troszku większe NNW no i AC, ale składka ~7x większa ;p;p BYĆ MOŻE teraz przyuważysz dysproporcje w proporcjach. ;p;p
Za%#bista Kierowniczka to i składka za%#bista. ;D:D
oelka
| 18:06 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Miałem trzy bezpośrednie spotkania z blachsmrodami. Dwa to właśnie zajechania drogi przez skręcających w prawo, a trzeci raz jakiś idiota zaczął się na mnie cofać dostawczakiem bo zobaczył wolne miejsce do parkowania. Dwóch pierwszych zachowało się jak należy i uciekli, trzeci nie. Temu pierwszemu ocierając się o jego pudło złożyłem lusterko przy okazji, ale i tak nawiał.
Zresztą lusterko chyba się też najłatwiej urywa.
JPbike
| 17:15 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Słusznie zrobiłaś, ubezpieczając się.
Takie średnie to wyciągasz w ruchu miejskim ? Jeśli tak to jestem pod wrażeniem ;)


CheEvara
| 15:25 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj mors, moje OC na 50 tysia, a Twoje na 15 tys... BYĆ MOŻE ma to jakiś wpływ na różnicę między naszymi składkami:P
A co do zmian żywieniowych - ja nie zarejestrowałam ŻADNYCH zmian. Jeno dokładki:P ZATEM ciągle jest piwo i Monto, a dojszły tylko chłodnik i arbuz.
Rozumiem, że Twoje ciągłe nagabywanie o tej ciąży ma związek z tym, że życzyłbyś sobie, aby na świecie było więcej tak ZAJEBISTYCH ludzi jak ja:P
mors
| 15:16 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj 515 pln to cokolwiek dziwne, ja z bólem wybuliłem 77pln (jednakowoż za 12 m-cy, nb. jedyne ubezpieczenie jakie wykupuję). Jakkolwiek bez AC, OC na 15ooo a NNW 25ooo, tym nie mniej wychodzi duuużo mniej. I takoż w PZU (via Inteligo). Pewnie w Wa-wie nawet rowerzyści mają zwyżki, aczkolwiek na prowincji co drugi kierowca to niedoszły morderca - jednakowoż. Ino że ich mniej. Zwyżki być może dają też za kobietą bycie. :)
Co do nagłych zmian zachcianek żywieniowych to ciąża jak bum cyk cyk.
greq | 11:57 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj co do nogi:
Przychodzi gostek do lekarza:
-Panie doktorze trochę mi wstyd, ale jestem już z żoną sporo po ślubie a nie mamy dzieci
-Jak to? pyta lekarz
-Właściwie to ja nie wiem co i jak
-eeee to proste, włóż pan najdłuższą część swojego ciała tam gdzie żona robi siusiu i pokaż się pan za tydzień.
Po tygodniu przychodzi żona:
-Panie doktorze to pan uczył mojego męża robić dzieci??
-W sumie tak.
-To choć pan mu teraz pomóc wyjąć nogę z kibla!!!
CheEvara
| 11:39 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Lubisz to?:D:D W sensie, że lubisz nogą?:D
theli
| 11:37 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Zawsze możesz ususzyć, skurczyć i dopchnąć nogą :)
CheEvara
| 11:25 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Sprawdzę, czy mam odpowiednio dużą WYDRĄŻARKĘ:D:D:D
theli
| 11:22 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj W paszczu to tylko kulkę ze skórą - może być arbuz jeśli zmieścisz :)
CheEvara
| 11:13 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj theli, w porządku. BANANA.
W paszczu czy w dupu? :D:D
theli
| 11:11 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Che: mowa o owocach to chyba...banana?
CheEvara
| 11:11 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj @ Wszyscy, którzy negujecie absolutną wyższość arbuza nad jakimiś tam owocowymi popierdółkami - CHCECIE KURNA DOSTAĆ TU BANA?:P:P:P:P
theli
| 11:11 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Hipek: 3kg czereśni położy każdego na łopatki - to pewne.
theli
| 11:09 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Che: widzisz tylko negatywy. Spójrz na to tak: czereśnia ma w sobie nie robala tylko białko i nie oprysk tylko koks. I jakie ma się pierd...po takich czereśniach! ;)
silvian
| 10:47 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Żadna prawdziwa czereśnia nie może obyć się bez tłustego robala. Jako "kolarzyści" potrzebujemy dużo białka, więc jest to optymalne rozwiązanie. Czereśnie RULEZZ!
CheEvara
| 10:40 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj hipek99, nie masz racji. Truskawki wśród sezonowych owoców to taki Desperados pośród piw. Można jeść, tylko po co? Jak są znacznie lepsze frukta?:P
CheEvara
| 10:36 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Za roczne ubezpieczenie (w wariancie maksymalnym w PZU, czyli Casco - 5 000 zł, OC - 50 000 zł, NNW - 30 000 zł)zapłaciłam 515 zł składki.
Przestałam się zastanawiać, czy ma to sens. Ma i tyle.
Hipek
| 10:35 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Zdrowa, ładna truskawka małym palcem kładzie na łopatki i arbuza, i nawet ze trzy kilo czereśni. Rzekłem.
cons
| 10:31 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Ewa, ile zapłaciłaś za OC? Też musimy zakupić, bo Ania w tym roku już 2 razy miała gonga z samochodem. Za pierwszym razem sprawa skończyła się na oświadczeniu i wypłaceniu nam odszkodowania. Za drugim razem baba nie uznaje swojej winy i sprawa trafiła na policję.
CheEvara
| 09:40 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj Dorodna czereśnia ma w sobie ZAWSZE równie dorodnego robala, a jak nie ma robala, to ma w sobie równie dorodny OPRYSK. TYLKO ARBUZ!:P
silvian
| 09:38 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj A w życiu! Dorodna czereśnia jest najlepsza i takiego arbuza nosem wciąga.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]