Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
45.61 km 0.00 km teren
01:56 h 23.59 km/h:
Maks. pr.:44.60 km/h
Temperatura:9.0
HR max:161 ( 82%)
HR avg:137 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 957 kcal

Dlaczegóż, ja się pytam?

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 11

Czy dlatego, że dnia świętego nie święcę?

Czy może dlatego, iż dziś BLUŹNIŁAM na temat katastrofy smoleńskiej?

Czy zaś dlatego, że to wszystko odbywa się drogą dyfuzji i po prostu ten pech teraz przenika mnie, jutro przeniknie kogoś innego, na przykład Zygmunta Chajzera?

Czy może dlatego, że lżyłam publicznie kolegę z pracy (ale on to lubi i cieszy się)?

Kara boska?

Przypomnę, że urocza i upierdliwa seria rozpoczęła się od centkowej sztycy. Owa pielęgnuje własne biodra i obraca się po osi lewa-prawa. Drągal sztycy swoje, a część siodełkowa swoje. Da się przeżyć, pod warunkiem, że się dużo przeklina – w ramach katharsis doraźnego. Póki co.

Potem była guma i śmierć amortyzatora. W Centku. Posłałam Marcinowi dwie foty, jak ów widelec teraz wygląda, Marcin przyznał, że jest ze mnie dumny, pogratulował i zapewnił, że pierwsze miejsce w rankingu NISZCZYCIELI ciągle okupuję ja.

Następnie były (tego samego dnia, co guma i amor) klocki w Specu, a potem guma w Specu. Niewinna, bo mleczko uszczelniło.

Dziś DZIURY PO GWOŹDZIU mleczko nie dało rady uszczelnić. Zmierzałam se na siłownię i na nią nie dotarłam.

Może to był znak, że nie wiem, istniało realne zagrożenie, iż przygniecie mnie sztanga, spadnę z bieżni, alboco?

Teraz się z tego podśmiechuwkuję, chyba tylko dlatego, aby ukryć prawdziwe wkurwienie. Nowiuśka opona. Dopiero co zalany TJUBLES. Ledwiem jeden maraton zdążyła przejechać, no ja jebię, no!

Gdyby nie to, że jestem już za stara na \ zmianę pierdolca, rzuciłabym w chuj to pedałowanie po takim ciągu. Biorę urlop, siedzę w domu i wreszcie będę szczęśliwa. Będę żreć, grać w gry, oglądać Przepis na gwiazdy mast bi de kuchenne rewolucje, ale zanim to nastąpi, spalę te komponenty, które odważyły się odmówić mi posługi.



Komentarze
CheEvara
| 13:54 czwartek, 12 kwietnia 2012 | linkuj No cóż, nie udzielę Ci tu dyspensy, bo jakem rzekła a, to teraz muszę wydukać ą, choć ciekawość mnie zżera:D
obcy17
| 05:29 czwartek, 12 kwietnia 2012 | linkuj Nie mogę dalej rozwinąć tematu bo obiecałem poprawę :)
CheEvara
| 12:46 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj Goro, bardzo być mejbi, trzymam się jednak wersji, że to zderzyły się trzy księżyce i dzięcioły zalęgły się pod okapem.

lukasz78, jeśli to na zasadzie projekcji działa, to wypieram się, żem Cię goniła w celu zapoznania!:D

ablababla, pierwszy objaw był taki, że chciało mi się piwa i ja to zignorowałam. Dalsza lawina nieszczęść była tylko logicznym następstwem.

k4r3l, jak go dziś dyfuzja przeniknęła, to pewnie nie;)

obcy17, uhm, kontynuuj, no:P

puchaty, coś się czepił tego tasaka?:D Sałatkę miała siekać może piłką lekarską? :D


puchaty
| 11:17 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj Zaprawdę powiadam Ci, kary za siekanie sałatki warzywnej tasakiem doświadczasz. Jeśli kary nie odkupisz prześladować Cię to będzie do śmierci i dziatki Twoje niebożęta. Ofiarę trzeba złożyć. Najlepiej z jakiegoś Kasztelana.
obcy17
| 11:11 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj ale za to wiemy co na Cię tryskało z tego onego - hmmmmm - amora :) Tylko nie wiemy czy trafiało na podatny grunt... Bo skoro guma czasła........ sztyca się rusza..... well.....
k4r3l | 09:11 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj z tą siłownią to kto wie - może oszukałaś przeznaczenie? :)ps. to Zygi Chajzer jeszcze żyje?
ablababla
| 08:51 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj Wszystko jasne.
Skoro Drągal nie może się dobrze dopasować do Siedziska i nic się z tym nie robi, to można było się spodziewać, że zaraz Guma pęknie i Amor się załamie...
Taki efekt jest jak się pierwsze objawy ignoruje...
Praca od podstaw!
lukasz78
| 08:32 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj Może to ja Ci przyniosłem pecha, bo ja notorycznie gumy łapię :)
Goro
| 07:04 środa, 11 kwietnia 2012 | linkuj Całe szczęście spłynęło na nowego Burzy Syna i dla Ciebie zabrakło miłosierdzia ;) Wszystko przez to, że nie świętowałaś z nami ;)
CheEvara
| 21:42 wtorek, 10 kwietnia 2012 | linkuj Brakuje, bom nie w humorze i właśnie zamierzam grać w grę.
Niewe
| 21:40 wtorek, 10 kwietnia 2012 | linkuj Czy to ja nie ochłonąłem jeszcze po Burzym Narodzeniu, czy rzeczywiście brakuje wpisu z poniedziałku?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]