Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
59.91 km 12.00 km teren
02:39 h 22.61 km/h:
Maks. pr.:55.80 km/h
Temperatura:19.0
HR max:164 ( 83%)
HR avg:127 ( 64%)
Podjazdy:181 m
Kalorie: 1774 kcal

Tym razem mnie

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 10.10.2012 | Komentarze 9

Rzężą pedałże.

Prawda jest taka, że jak trzy miesiące temu kupiłam nowe bloki, tak dwa miesiące i 29 dni temu rzuciłam je gdzieś i nie wiem gdzie i to tak naprawdę one rzężą. Z tęsknoty i z poczucia porzucenia.

Jak niechciany przeszczep jakiś.

Bardzo mnie rajcuje niespotykanie po drodze do pracy nikogo. Gdy podążam opcją klaudyńsko-radiową pod względem rowerowym dzieje się absolutne nic. Fajne to.

Identycznie rajcuje mnie spotkanie po pracy Niewe, z którym zupełnie spontanicznie umówiliśmy się, że zakupimy jakiś bardzo pożądany urodzinowy prezent Pani Matce Niewe. I w tymże celu udaliśmy się na Wolę, gdzieśmy z sukcesem rzecz nabyli, a także gdzie ja chwilę później zaliczyłam widowiskowe jebnięcie orła przy zjeżdżaniu z krawężnika (na mocy tego doszło do zwarcia mojego mostka z miednicą – też moją – oraz w oczodoły zajrzały mi jelita. Tak mnie zgięło). Po tym resecie zrobiliśmy jeszcze przystanek gerapa, gdzie Niewe wciągnął obiad, zawitaliśmy z prezentem u Jubilatki i ciemną nocą – a miało być jeszcze za tak zwanego dnia – wybyliśmy ku Domu Złemu.

Pożarówko.


A tak sobie zamuzyczę:



:)




Komentarze
CheEvara
| 06:56 piątek, 12 października 2012 | linkuj Wiedziałam, że nigdy nie zrozumiem języka hipopotamskiego.
Hipek
| 11:25 środa, 10 października 2012 | linkuj Trzeba pamiętać, żeby do Ciechocinka nie jeździć. Bo pewnie patrzy, co wyrzmocił po tym, jak już wygrzmoci.
CheEvara
| 11:18 środa, 10 października 2012 | linkuj To był Wojciech Piorun, znany w całym Ciechocinku lowelas. Nałogowy, notoryczny grzmociciel.
Hipek
| 11:16 środa, 10 października 2012 | linkuj Jeśli w zielonej paproci to chyba tak. Chociaż ktoś kiedyś śpiewał, że "w zielonej paproci Wojtuś Magdę grzmoci". Więc w sumie licho wie, jak tam z tymi piorunami.
Niewe
| 11:16 środa, 10 października 2012 | linkuj Grzmocenie jest ok :P
CheEvara
| 11:07 środa, 10 października 2012 | linkuj A czy taki piorun w paproci też grzmoci?
Hipek
| 11:06 środa, 10 października 2012 | linkuj Nawet z piorunochronem też grzmotnie, tylko będzie mniej grzmocalne.
CheEvara
| 10:51 środa, 10 października 2012 | linkuj O grzmoceniu wiem tylko tyle, że aby nie nastąpiło, trzeba mieć piorunochron.
Hipek
| 10:39 środa, 10 października 2012 | linkuj Z tym grzmoceniem mostkiem w miednicę, to wiesz... ciesz się, że nie jesteś facetem :P Nie jelita by Ci wtedy w oczy zajrzały...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzieu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]