Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
85.52 km 5.50 km teren
04:21 h 19.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:179 ( 91%)
HR avg:140 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3006 kcal

Czytam, że teraz wszyscy to mają

Piątek, 4 stycznia 2013 · dodano: 11.01.2013 | Komentarze 19

Że łapią laczek za laczkiem.

Po hiszpańsku to PINCHA, co – jeśli jest szybko wymawiane (brzmi wtedy jak zwykła PICZA) – pozwala mieć podejrzenie, że interlokutor nas obraża i słusznie się po tym śmiertelnie obrazić.

Mnie to spotkało – raz w Hiszpanii (ta PINCHA) oraz (ten laczek) ostatnio, jak do Warszawy, do nowego Airbike się wybierałam. Na Białołękę konkretnie.

Pierwszą miękkość pod dupą poczułam po ośmiu kilometrach. U wylotu pożarówki kampinoskiej się załatałam. Nader niestarannie raczej, o czym przekonałam się na wysokości Wolumenu, już w samej stolicy.

A może niekoniecznie niestarannie (chodzi o sprawdzenie opony), a po prostu przy tej łysinie, jaką mam na gumie jest to zupełnie spodziewane. Łapanie gumy za gumą.

Bardzo zmyślnie dysponowałam jedną dętką i ani jedną łatką.

Zostało mi więc tylko DODYMYWANIE. Dodymywałam powietrze pięć razy:
- na Wolumenie,
- przy Broniewskiego, na wysokości sklepu eX, gdzie chciałam kupić i zapas i łatki, ale moje chcenie w kupę się obróciło, bo remamę… renam… BO INWENTARYZACJĘ mieli. Dodymywałam też :
- na moście Gdańskim,
- na krzyżówce Rembielińskiej z Matki Teresy
- i w lesie bródnowskim.
Zasadniczo dodymywanie wystarczało na około 5 kilometrów.
Nawet mnie to bawiło.

W końcu dotarłam.

Nowy sklep Airbike całkiem ładnym jest, jeszcze na dorobku, czyli w fazie urządzania się. W mocnym nawiasie napiszę, że zaproponowano mię uświetnienie swą osobą działalności tegoż punktu.
Niemniej jednak!

Tam nabyłam dętkie tylko, bo łatek nie mieli jeszcze, zmieniłam ją, wespół z Jarkiem odszukaliśmy w mojej oponie tę francę, która ryła mi dętkę i mogłam się przelogować do Pani Matki na Bródno. A już stamtąd POD WIATR, który spokojnie zmieści się w zbiorze znaczeń pojęcia „kurwiszcze” powróciłam na wioski. Psując sobie na koniec i tak już marną średnią na wyględowskim, zasysającym koła ofrołdzie.

Ale prędkość maksymalną osiągnęłam, że ho ho! 774,6 km/h
Kategoria >50 km



Komentarze
Gość | 20:00 piątek, 12 kwietnia 2013 | linkuj luty 2011 - 1515
luty 2012 - 958
luty 2013 - 111

gość do goście,zanim zaszczekasz załuż kaganiec
Goście | 12:15 piątek, 15 lutego 2013 | linkuj cyt...

Styczeń
2011 1235
2012 1590
2013 122
Czyżby zmęczenie materiału?

Nie masz co robić gościu?
To spierdalaj z tymi arkuszami kalkulacyjnymi
Gość | 07:48 wtorek, 5 lutego 2013 | linkuj Styczeń
2011 1235
2012 1590
2013 122
Czyżby zmęczenie materiału?
Savil
| 12:34 środa, 30 stycznia 2013 | linkuj I od ciot wymyśla innym Che, która nie jeździ od...? ;)
CheEvara
| 08:39 środa, 30 stycznia 2013 | linkuj yurek, to zdecydowanie jeszcze musisz potrenować:D

zarazek, serwisują, widziałam to na oczy me:D

Mozan, myślałam, że ktoś przede mną Ci to napisze i mnie od tego wybawi, ale nic z tego. Więc piszę ja.
CIOTA!:D
Mozan | 14:58 środa, 23 stycznia 2013 | linkuj Temu nogu się stało "złamanie szczytu kostki bocznej"... Się w siatkówkę grało, do bloku się skoczyło ale nie ustałem lądowania i dostałem strasznie kiepskie noty za styl ;))

Kopyt przymusowo zapuszkowany przynajmniej do 04/02 (abo lepiej...)
zarazek
| 20:37 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj Też przyuważyłem ostatnio z siodełka nowego Airbike''a - zdziwiłem się niepomiernie, bo to w sumie blisko miejscu mojej rezydencji. Serwisują tam też?
yurek55
| 18:23 środa, 16 stycznia 2013 | linkuj Mój licznik nie mierzy takich prędkości, dlatego nigdy nie pokazał mi więcej niż 99,9km/h :(
On i Oni | 13:47 wtorek, 15 stycznia 2013 | linkuj To nie lepiej kupić jakieś tani opon niż dwa zapasy... hmmm
Savil
| 12:06 wtorek, 15 stycznia 2013 | linkuj Cała przyjemność po mojej stronie, chociaż i o Twoją się postaram ;)
CheEvara
| 07:03 wtorek, 15 stycznia 2013 | linkuj z3waza, wypowiem się kompleksowo z nastaniem sążnistych mrozów:D

siwy, czyli mięsień DODYMNY?:D

Savil, wnikaj dalej;)

Możaniuńciu, no właśnie, co się stało temu nogu??
Niewe
| 18:20 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj A co to się stanęłło temu Mozanu we nogie? Hę?
Mozan | 14:31 sobota, 12 stycznia 2013 | linkuj jako "szczę-w-śliwy" posiadacz nogi w gipsie niniejszym zazdraszczam...
i jazdy na rowerze,
i "dymania w kiszkę" ;)
Savil
| 00:08 sobota, 12 stycznia 2013 | linkuj Czyli jak przebije się guma, to Che dyma pięć razy, interesująca zależność ;)
siwy-zgr
| 11:24 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj no i mozna wycwiczyc bica :)
z3waza
| 10:48 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj "DODYMYWANIE" zimą w lesie ma ten plus, że komary nie gryzą i kleszcza nie można złapać. Tak więc jak dodymywać to tylko zimą ;)
Niewe
| 09:53 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj I to pod wiatr :)
CheEvara
| 09:00 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Ale musisz przyznać, że zapieprzam!
Hipek
| 08:59 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Pewnie laczka złapałaś od tego fałmaksa: za duży opór powietrza.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]