Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CheEvara z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 42260.55 kilometrów w tym 7064.97 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
licznik odwiedzin blog

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CheEvara.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
75.00 km 5.00 km teren
03:33 h 21.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max:177 ( 90%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2129 kcal

Skierowanko na bieganko, a potem na rowerowanko

Poniedziałek, 18 marca 2013 · dodano: 20.03.2013 | Komentarze 11

Była taka poCZeba, żeby pojawić się w stolicy (bym nie uwierzyła, gdyby nie napisy).

Potrzeba była stawić się na godzinę około piętnastą, więc ja rano mogłam się wyborsuczyć w atłasach, godnie i w spokoju śniadać oraz pobiegać po lesie. Już bez kontroli leśniczówki;).

Może dlatego, że karnie popylałam po asfalcie.

I już jakem leciała, biegawszy, Topolową w dół, dostałam w fizys sążnistym wiatru podmuchem. Nie będzie pan zadowolony – mruczałam se pod nosem, bo to oznaczało, że będzie akcja-oracja. Pod wiatr. Na rowerze.

I tak też było. Do samego celu snuliśmy się wstrzymywani wryjwichrem. Omatkohuto, jakże wiało!
Strasznie duło.

Wynagradzały tęże sytuację suche asfalty. Chociaż to.

Zajechaliśmy tugeza na Anielewicza, gdziem ja zaopatrywała się w część do blendera (co do której pan w serwisie pouczył mnie, że jak nie da się jej po dobroci włożyć, to „niech pani znajdzie dobry młotek, a potem jakoś pójdzie”) i chwilę potem rozjechaliśmy się – ja na Bródno ku Pani Mamutce mej, a Niewe na Bielany. I tam też doszło do zjechania się po godzinie nas obojga oraz wydzwonionego Gora.

W takim składzie zrobiliśmy rajd przez miacho, na Bemowo, gdzie my załadowaliśmy węgli do pieca, a Goro po krótkim apdejcie newsów, co u wszystkich nawzajem słychać czmychnął ku rodzinnym obowiązkom.

A powrót po ciemku był najfajowszy ze wszystkiego. Na pożarówce zaczynającej się w Koczargach śnieg ubił się tak, że cięliśmy nawet bez kurwy maci na ustach na wiadomą porę roku.

Ja tylko, tylkuśko, li jedynie miałam w pamięci ubiegłoroczny marcowy nocny powrót tą samą pożarówką, która Niewemu ukróciła na jakiś czas rowerową karierę. Na szczęście tym razem nikomu niczego nie trzeba było szyć. Widać, mądrzejemy;).



Komentarze
mtbxc
| 12:40 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj Trzeźwość to podstawa bytu, chociaż dla niektórych piwo to essencja emebte. Starzejecie się i tyle.
SCRUBBY
| 15:15 poniedziałek, 25 marca 2013 | linkuj A do tego biegłem ok. 15:30 więc marne były szanse na "miitink"
SCRUBBY
| 15:14 poniedziałek, 25 marca 2013 | linkuj Za dobrze mi się biegło, by się zatrzymywać na 3 km przed metą ;))
Niewe
| 11:29 sobota, 23 marca 2013 | linkuj Ani chybi pomylił wrota, bośmy go nie spostrzegli :P
Goro
| 11:03 sobota, 23 marca 2013 | linkuj i co dobiegł do Was ?????????
Niewe
| 22:35 piątek, 22 marca 2013 | linkuj Jeszcze tylko przez 25 minut jest "dzisiaj" ;)
SCRUBBY
| 09:10 piątek, 22 marca 2013 | linkuj Dziś zatem zabiegnę do Was w drodze powrotnej z treningu mego biegowego.
CheEvara
| 13:53 czwartek, 21 marca 2013 | linkuj Jak będziesz tak sprawdzał, jak się na rower umawiasz, to Ci życzę powodzenia:D
A już serio, to PRZYCHÓDŹ, PRZYCHÓDŹ, mnie nogi bolo, ja chuodzić nie mogie, mówie, PRZYCHÓDŹ:D
SCRUBBY
| 06:51 czwartek, 21 marca 2013 | linkuj A co z tym biegankiem? Pytam, bom sam popylam Leśną i Topolową wieczorami, jakby przez Waszą okolicę i co raz mnie korci sprawdzić, czy aby powitanym bym był należycie, gdybym nieopaCZnie wbił się w wiadomą bramę.
CheEvara
| 21:19 środa, 20 marca 2013 | linkuj Jednakowoż wracaliśmy tym razem kapkę bardziej trzeźwi:D
Niewe
| 21:13 środa, 20 marca 2013 | linkuj Nie wyciągałbym aż tak daleko idących wniosków :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]